Opolanie, którzy przeżyli powódź 1997 roku wiedzą co to znaczy. Żeby zacząć budować od nowa, trzeba najpierw sprzątnąć to wszystko co woda i zniszczyła i naniosła i przygotować do odbudowy – czyli osuszyć. Jak uważa Monika Jurek, wojewoda opolska odbudowa potrwa zapewne do końca kadencji.

– Żywioł zabrał mojej rodzinie wszystko: dom, ogród, miejsce do wypoczynku, rodzinne pamiątki i rzeczy codziennego użytku – pisze Wioletta Lange, zdesperowana powodzianka, która zdecydowała się uruchomić „zrzutkę”. – Wraz z wielką wodą, która przeszła przez Rudawę popłynęły nasze siły, marzenia i plany. Pozostała nam tylko Nadzieja, że ludzie dobrej woli pomogą nam odbudować świat, który runął w ciągu kilku chwil.
Znaleźliśmy się w sytuacji, która na ten moment wydaje się nam bez wyjścia. Mój mąż w 2017 został potrącony przez samochód i jest osobą niepełnosprawną, całkowicie zależną od innych. Dotychczas zamieszkiwaliśmy w małym domu, który został nam użyczony przez zakład pracy męża. Niestety w wyniku powodzi 15.09.2024r. zarówno nasz dom jak i zakład zostały doszczętnie zniszczone; instalacje elektryczne, rurociąg i kanalizacja nie istnieją. Od kilku tygodni mieszkamy na piętrze budynku w jednym pomieszczeniu bez wody, prądu, toalety wraz z nastoletnią córką, niepełnosprawnym mężem i zwierzętami domowymi. Zbliża się zima i w takich warunkach jej nie przetrwamy. Zostaliśmy bez domu! Musimy znaleźć nowe miejsce, w którym rozpoczniemy nowe życie. Została nam tylko nadzieja w ludzkie dobro i otwarte serca.

https://zrzutka.pl/na-nowy-dom

Kokosów Pani Wioletta nie uzbierała.

Inspektorzy nadzoru budowlanego skontrolowali już prawie siedem i pół tysiąca budynków w 7 powiatach Opolszczyzny, objętych stanem klęski żywiołowej. Nie udzielają jednak mediom informacji o wynikach tej lustracji – odsyłają do głównego inspektora w Warszawie, który nie dzieli danych na województwa. W całym kraju skontrolowano prawie 13 tysięcy budynków. 10420 zostało zniszczonych lub uszkodzonych (83 procent), a 746 zagraża bezpieczeństwu (6 procent). Proporcjonalnie 400 z Opolszczyzny grozi zawaleniem…

Wielkie sprzątanie

– Krajobraz w Głuchołazach blisko miesiąc po przejściu niszczycielskiej fali nadal wzbudza ogromne emocje – opisuje marszałek Szymon Ogłaza. – Widać tu ogrom prac porządkowych, zaangażowanie i solidarność, ale też to, jak wiele jest tu do zrobienia, aby miasto i gmina wróciły do normalności. Jako samorząd województwa opolskiego przekazaliśmy w sumie blisko 11,5 mln złotych na bieżące wydatki 23 gmin, w których żywioł wyrządził starty. 1,8 mln złotych trafiło do gminy Głuchołazy, gdzie kwota ta wesprze wywóz ogromnej ilości śmieci wielkogabarytowych, które nadal zalegają miejscami na ulicach miasta i pobliskich sołectw. To pierwszy etap pomocy. Jako władze wojewódzkie przygotowujemy się do włączenia się i uzupełnienia pomocy przy odbudowie, na inną skalę dzięki Fundusze Europejskie dla Opolskiego.

Wielkie sprzątanie

– Kolejny dzień rozmów z mieszkańcami Głuchołaz oraz Nowego Świętowa skoncentrowany na wspólnych planach odbudowy – relacjonuje nyski starosta Daniel Palimąka. – Woda już opadła, ale skala zniszczeń i tragedii z jaką mierzą się mieszkańcy naszego regionu jest ogromna. W trakcie spotkania, w którym uczestniczył Europoseł Andrzej Buła, rozmawialiśmy o wsparcia dla poszkodowanych. Widzimy najpilniejsze potrzeby mieszkańców oraz na konieczność długofalowej odbudowy infrastruktury, która została mocno uszkodzona. Dostrzegamy potrzebę zmian w przepisach zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim. Uproszczenie procedur administracyjnych jest kluczowe dla szybszej i efektywniejszej pomocy.

– Ogromne straty w infrastrukturze sportowej w powiecie prudnickim – mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Blisko 30 mln złotych wynoszą straty powodziowe w infrastrukturze naszego powiatu. Największe wydatki pochłonie naprawa dróg i mostów. Straty nadal szacuje powołana przez nas profesjonalna komisja. W Łące Prudnickiej i Moszczance woda wymyła drogę w 100 procentach, szczególnie na łukach. Po wstępnych szacunkach naprawa będzie kosztować ponad 7 milionów. Do tego uszkodzony most w Łące Prudnickie – 6 mln zł, podmyte zostały przyczółki mostu w Trzebini i tam również potrzebna będzie interwencja budowlana. Remontu będzie też wymagał Rodzinny Dom Dziecka w Mochowie – wylicza Roszkowski.

Fot. FB, melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.