Ograniczenia związane z pandemią i perturbacje w gospodarce, ale też zapowiadająca się katastrofalna susza – z tym wszystkim musi sobie poradzić wieś i rolnictwo. Samorząd województwa stara się pomóc mieszkańcom wsi w tej trudnej sytuacji, lecz możliwości ma w tej mierze niewielkie.
Jak podkreśla Stanisław Rakoczy, członek zarządu województwa, jeśli nie będzie mokrego maja, to skutki tego odczujemy wszyscy. – Bo klęska nieurodzaju to wyższe ceny żywności. Niestety, jako samorząd województwa mamy bardzo ograniczone możliwości działania, którymi możemy pomóc rolnikom. Właściwie jedyne środki, jakimi dysponujemy, oprócz bardzo skromnych budżetowych, to pieniądze z Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich – mówi. A wydawanie tych środków obwarowane jest rządowymi ograniczeniami. To nie są pieniądze na produkcję rolną, ale na otoczenie okołorolnicze. – Te pieniądze są przeznaczone przede wszystkim na projekty nieinwestycyjne, służące przede wszystkim aktywizacji społeczności lokalnych, upowszechnianiu rozwiązań innowacyjnych w rolnictwie, promocji dziedzictwa kulturowego, w tym kulinarnego, wspierania rozwoju turystyki czy zachowania i odtwarzania zasobów naturalnych regionu – wymienia Stanisław Rakoczy.
Już w styczniu tego roku instytucje, organizacje i stowarzyszenia składały oferty do konkursu Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich, ogłoszonego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Województwo opolskie na 2020 r. miało do dyspozycji na ten cel 400 tysięcy zł. Za te pieniądze ma być zrealizowanych 12 zadań, wybranych przez komisję konkursową. Zarząd województwa opolskiego właśnie zatwierdził ten wybór. Szczegóły konkursu dostępne są na stronie www.opolskie.ksow.pl.
Dofinansowanie otrzymało siedem organizacji pozarządowych, w tym m.in. Stowarzyszenie Brzesko-Oławska Wieś Historyczna, Stowarzyszenie „Euro-Country” , Nyskie Księstwo Jezior i Gór czy Stowarzyszenie Odnowy Wsi Zieleniec, trzy gminy (Polska Cerekiew, Pokój i Olesno) oraz Izba Rolnicza w Opolu. A wśród projektów są m.in. te dotyczące np. warsztatów w zakresie innowacyjnych rozwiązań w rolnictwie, podstaw przedsiębiorczości czy rolniczego handlu detalicznego oraz sprzedaży bezpośredniej, a także promujące lokalną żywność. – To na przykład wydawnictwa i inicjatywy promujące lokalne i regionalne produkty. A w tej trudnej sytuacji to bardzo ważne, byśmy kupowali właśnie swoje produkty. To wzmacnia nas, naszą gospodarkę i poprawia sytuację rolników – podkreśla Stanisław Rakoczy. – Namawiam mieszkańców do tego, by korzystać ze sprzedaży bezpośredniej. Wtedy wiemy, co kupujemy, a przy okazji wspieramy rolników. Kupujmy polskie i opolskie, bo jest zdrowe i dobrej jakości – apeluje.
Stanisław Rakoczy mówi także, że w tej chwili trwa wielkie liczenie, czy zmniejszone dochody budżetu województwa, pochodzące z podatków PIT i CIT, pozwolą na uruchomienie jakiejkolwiek dodatkowej pomocy dla rolników. – Na pewno będziemy się o to starali ze wszystkich sił, jednak dużo większe pole do działania mają tutaj służby wojewody – mówi. (VR)