Adam Świtlik od 2016 roku organizuje spotkania z ludźmi, dla których takie wartości jak wolność i demokracja stanowią dobro nadrzędne. Namysłów odwiedzali min.: Lech Wałęsa, Ludwika i Henryk Wujcowie, Jerzy Stępień, ks. Adam Boniecki, Adam Michnik, Józef Pinior, Mateusz Kijowski i Klaudia Jachira.
– Moi goście w swoim życiu zawsze stali i stoją na linii frontu w walce o wartości europejskie, przyjazny społeczności międzynarodowej obraz naszego kraju i nas samych oraz o państwo prawa. Dzięki ich determinacji oraz wprowadzonych przez nich zmianom jesteśmy bezpieczni będąc członkiem międzynarodowych wspólnot i sojuszy – mówi Świtlik.
– Dzięki nim byliśmy wiarygodni jako kraj i często stawiano nas w roli lidera przemian tej części Europy – dodaje. – Tak było, a jak jest dzisiaj? Wybory parlamentarne i prezydenckie w 2015 roku miały przynieść zmianę jakościową. Po władzę szło ugrupowanie, którego liderzy w ferworze kampanii wyborczej kokietowali wyborców mówiąc o godności i podnoszeniu z kolan pogrążonej w rozkładzie ojczyzny. Wykreowali fałszywy obraz „Polski w ruinie”. Krytykowali swoich poprzedników za zbytnią rozrzutność oraz „bizantyjski” sposób sprawowania władzy, której obiecali nadać nowe oblicze, przybrane w szaty uszyte ze skromności i pokory. Jaką Polskę stworzył Jarosław Kaczyński i PiS? Na początku już wszystkich myślących inaczej niż członkowie rządzącej partii nazywano „gorszym sortem”. Pod przykrywką niby reformy oświaty wprowadzono do szkół podręczniki, w których zapisano nową i nieznaną nikomu wcześniej historię. Wymazano z ich kart legendarnych opozycjonistów zastępując ludźmi, którzy w najlepszym przypadku tę walkę po prostu przespali. Protestujących, legendarnych działaczy „Solidarności” wyprowadza się z ich domów o godzinie 6:00 rano, skutych kajdanami, a z mównicy sejmowej pokrzykuje na nich komunistyczny prokurator, który oskarżał ich jeszcze w okresie stanu wojennego.
Świtlik kontynuuje: – PiS za nic ma Konstytucję. Bez większości konstytucyjnej potrzebnej do zmiany ustroju państwa posłowie PiS za pomocą niekonstytucyjnych uchwał wprowadzili ustawy krępujące Trybunał Konstytucyjny! Dokonali zamachu na apolityczny wymiar sprawiedliwości podporządkowując sobie: prokuraturę, sądy powszechne, Krajową Radę Sądownictwa i Sąd Najwyższy! Z zagarniętych mediów publicznych dochodzą nas głosy wzorowanej na kształt „Gumułkowski” propagandy, która przenosi nas w czasie do lat 60. dwudziestego wieku. W przestrzeni publicznej pojawiają się wypowiedzi antysemickie oraz te uderzające w przedstawicieli innych kultur, wyznań i narodowości.
Także ulicami Namysłowa w jednym szeregu z przedstawicielami ugrupowań neofaszystowskich równym krokiem maszerował wybrany głosami namysłowian poseł Prawa i Sprawiedliwości. Rządzący ogarnięci zazdrością nie poprzestają już na atakach na innych polityków, ale w brutalny sposób niszczą wszelkie przejawy aktywności społecznej. Nikt i nic nie może czuć się bezpieczny, jeżeli zgrzeszył tym, że dzięki swojej pracy osiągnął sukces. Najlepszym tego przykładem są brutalne ataki na „Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy” i Jerzego Owsiaka.
– Czy możemy powiedzieć, że kładziemy się spać w poczuciu bezpieczeństwa, wiedząc że nasz rząd swoimi działaniami skonfliktował nas z większością sąsiadujących z nami krajów? – pyta Adam Świtlik. – Czy możemy liczyć na wsparcie naszych sojuszników, jeżeli poprzez nieodpowiedzialną politykę stale ich obrażamy? Z haseł o pokorze i skromności nie pozostało już nic. Każdego dnia docierają do nas informacje, które „dobrą zmianę” przeistoczyły w „dojną”! Jeszcze chyba nigdy i na taką skalę, żadna z rządzących wcześniej formacji politycznych nie doiła naszego państwa. Codziennie na światło dzienne wychodzą informacje o olbrzymich sumach pieniędzy, które wypłacają sobie rządzący w formie odpraw, nagród, premii czy też za pomocą kart kredytowych. Milionowe zarobki prezesów spółek państwowych obsadzonych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości najlepiej oddają charakter i cel, jaki przyświecał im w ich marszu po władzę! Grzechy rządzącej partii można jeszcze długo wyliczać, ale czy o taką Polskę walczyli odwiedzający nasze miasto goście – prawdziwi ludzie wolności?! Mam nadzieję, że na te i inne pytania usłyszymy odpowiedź od Władysława Frasyniuka, legendy Solidarności – niezłomnego w swojej walce z komunistycznym systemem totalitarnym i teraz walczącego z budującą się, lecz jeszcze pełzającą dyktaturą!
My byliśmy na spotkaniu, które Świtlik zorganizował z Lechem Wałęsą. To z Frasyniukiem może być podobnie ważne.
Fot. CMZJMZ