Dzisiaj o godzinie 19.30, czyli w chwili gdy w TVP rozpoczynają się wiadomości, zbierali na Placu Daszyńskiego w Opolu podpisy pod podjętą dzień wcześniej rezolucją, wzywającą marszałek sejmu do opublikowania list poparcia kandydatów do KRS.
A oto pelny tekst rezolucji:
„Rezolucja obywatelska mieszkańców Opola dotycząca blokowania przez kancelarię Sejmu publikacji list poparciadla kandydatów do KRS.
🚩 My, mieszkańcy Opola, zgromadzeni 22-08-2019r. pod Sądem Okręgowym w Opolu domagamy się od pani marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, natychmiastowego upublicznienia list poparcia do KRS.
🚩 Po prawomocnym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie uchylającej decyzję o odmowie ujawnienia nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do KRS nie istnieją żadne konstytucyjne powody do jej utajniania.
🚩 Jesteśmy świadkami haniebnych działań przedstawicieli władz, którzy w zorganizowany sposób niszczą niezależność sędziów i dopuszczają się bezprawnych ataków na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości stających w jej obronie.
🚩 Straciliśmy zaufanie i wiarę, że minister Zbigniew Ziobro jest w stanie bronić niezawisłości sądów. Domagamy się opublikowania listy i udowodnienia opinii społecznej, że wybór członków KRS odbył się w zgodzie z nowelizacją ustawy o KRS.
🚩 Nieopublikowanie listy wzmocni tylko przeświadczenie, że nie odbyło się to w zgodzie z prawem. W takim przypadku pani marszałek będzie ponosić współodpowiedzialność za łamanie prawa.
🚩 Wzywamy wszystkich do wywierania presji na kancelarię Sejmu i bezpośrednio na panią Elżbietę Witek. Zachęcamy do przyłączenia się do naszej petycji oraz organizowanie własnych form nacisku.
🚩 Z poważaniem
🚩 Obywatele podpisani pod petycją”
Zebranym na placu towarzyszył wykonany naprędce, acz z sercem przez Basię, na niedokończonej serwecie transparent, wzywajacy do dymisji ministra sprawiedliwości.
Spotkania pod sądem są okazją by podzielić się znalezionymi w sieci tekstami. Małgosia znalazła aktualny felieton profesora Jerzego Zajadły – prawnika i filozofa, profesora nauk prawnych, specjalisty w zakresie teorii i filozofii prawa, profesora zwyczajnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Dzień bez wierszyka to dzień stracony – tego nauczyła Wolnych Ludzi z Opola Basia. Dziś odczytała BAJKĘ O STRASZNYM STARUSZKU I GRZE POZORÓW Ryszarda Grosseta.
Na Żoliborzu, w małym domeczku
pomiędzy ludźmi – ot po sąsiedzku,
sam, bez teściowej, dzieci i żony,
mieszkał staruszek pewien zmarszczony.
Jako, że kotów hodował parkę
pokrytą sierścią miał marynarkę.
Do tego jeszcze w skarpetkach dziury
co dopełniały obraz ponury.
Cicho się jakoś po świecie plątał,
ni prawa jazdy, ni w banku konta…
Z rodziny został sam, z siostrzenicą
co wielokrotną była dziewicą.
Miał ten staruszek do władzy parcie
i o tę władzę walczył zażarcie.
Wreszcie na przekór całemu światu
zbudował sobie partię frustratów,
która na skutek losu przekory
w końcu wygrała w Polsce wybory
i bez wątpienia za ich przyczyną
okropnie nam się dziadek „rozwinął”.
Realizując swój pomysł śmiały
podporządkował sobie Kraj cały.
Rozdawał „stołki” i kasę dzielił
tłumacząc reszcie obywateli,
że choć jest kiepsko i gorzej będzie
to on ich dobro wciąż ma na względzie,
nie czerpiąc z tego korzyści żadnych –
sam skromny, biedny i nieporadny.
Aż nagle szarym styczniowym świtem
w świat poszły wieści niesamowite,
że to nie tylko dom i dwa koty
lecz jeszcze kilka miliardów złotych ….
tak pomalutku do grosza grosik…
biedny dziadunio Polsce „zakosił”.
WIĘC DZIŚ MĄDRZEJSI TYM DOŚWIADCZENIEM
NA PRZYSZŁOŚĆ CZUJNI BĄDŹMY SZALENIE
I NAUCZENI DZISIEJSZĄ CHWILĄ
WCIĄŻ PAMIĘTAJMY – POZORY MYLĄ.
Niechaj wspomaga nam pamięć wiotką
mezalians jeża z ryżową szczotką,
który dowodem jest doskonałym
ŻE GRĄ POZORÓW JEST TEN ŚWIAT CAŁY 🙂
Fot. kapitan