– PiS chce Polski, w której nikt nie będzie patrzył władzy na ręce, choćby robiła nie wiadomo jakie niegodziwości – mówiła do zebranych Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD. – Stąd stan wyjątkowy na granicy polsko – białoruskiej, stąd usiłowanie zakneblowania wolnych mediów. Nie chcemy takiej Polski!
Wolni Ludzie z Opola spotkali się dziś, podobnie jak w wielu innych miastach Polski, by dać wyraz swemu niezadowoleniu z rządów PiS.
18-letni aktywista walczący o zahamowanie zmian klimatycznych, Kacper Lubiewski wykazał, jaki związek ma kneblowanie mediów z nadciagająca katastrofą klimatyczną. – Tylko wolne media mogą informować o zachodzącej katastrofie klimatycznej – mówił. – Tylko wolne media mogą oceniać programy klimatyczne wprowadzane przez władze. I po trzecie – tylko wolne media mogą zapraszać naukowców i aktywistów, których poglądy różnią się od polityki rządu. Wiadomo, że prorządowe media tego robić nie będą – konkludował Lubiewski.
Wszystkie wartości, które PiS teoretycznie podnosi zostały przez rządzących zdeptane – uważa Ewelina Stańczuk. – Wychodzę na ulicę żeby wyrazić swój ogromny sprzeciw. Nie mam już innych możliwości, a poprzez siedzenie i nicnierobienie niczego nie osiągnę. Powinniśmy – wszyscy obywatele – nie siedzieć jak gotowana żaba, tylko wyjść na ulice – wzywała Ewelina Stańczuk. – Aktywujcie swoich znajomych, przyjaciół, rodzinę! Jeśli będziemy siedzieć cicho jak dotychczas, to obudzimy się gdy nam kolejne Auschwitz spadnie na głowę.
Ola Czarnecka, znana działaczka Extinction Rebellion, matka trójki dzieci nie życzy sobie dla nich takiego świata, jaki próbują zafundować im rządzący. – Nie chcę, by moje dzieci żyły w Polsce monokulturowej, gdzie przy komórkach , komputerach i innych technologicznych udogodnieniach rząd wierzy w potwora gender, wyznawcy religii smoleńskiej, dla którego LGBT jest ideologią. Domagam się by mówiono prawdę – wzywała Ola Czarnecka. – Żeby nasze dzieci żyły w wolnym kraju, z wolnymi sądami gdzie każdy ma prawo się wypowiadać, gdzie sztuka nie jest kneblowana, gdzie kultura może się rozwijać, gdzie idziemy do przodu we wszystkich dziedzinach. Tymczasem ten rząd nas cofa, a ja ani sobie ani moim dzieciakom tego nie życzę.
– Ręce i nogi opadają, że po czterdziestu latach muszę znów walczyć z komuną – stwierdził janusz Wójcik i przypomniał swoim dawnym towarzyszom broni – dzisiaj spod znaku PiS – że trzecim punktem w Porozumieniach Gdańskich były wolne media. – Wygraliśmy z tamtą komuną, wygramy, może później niż byśmy chcieli, ale wygramy na pewno także z tą dzisiejszą – zapewniał.
Był jeszcze wiersz, który – za każdym razem nowy, przysyła Wolnym Ludziom z Opola – sekundujący im w działaniach a złożony choroba nie mogący w nich uczestniczyć Mirosław Litka z Nowego Miasta Lubawskiego. Odczytała, oczywiście Barbara Skórzewska – tradycyjnie wygładzając go nieco. My poniżej publikujemy oryginał…
Wróg u bram – Mirosław Litka
Psychicznie chorzy rządzą tym krajemKtóry jest dla nich nie dla nas rajemNie chcecie Unii to won psubratyCzekają na was więzienne kratyWyrządziliście krzywdę ojczyźniePolska dryfuje znów na mieliźnieJest kapitanem żul człowiek złyPadlinożerca ostrzy swe kłyOn nienawidzi Polski PolakówKrzywdzi obraża swoich rodakówPolska już ledwo sapie i dyszyA naród głupi tego nie słyszyJuż czas najwyższy czas z kolan wstaćCzas o normalność o wolność graćChcemy wspólnoty z Unią ze światemPrzestańmy cackać się z tym wariatemCzas wstać z kanapy czas ruszyć dupyCzas wyjść z bezpiecznej jeszcze chałupyCzas na ulicę wyjść i w jednościWziąć przykład z dawnej „Solidarności”
I tak jak kiedyś chłop z robotnikiemBelfer z lekarzem muzyk z górnikiemWsparli stoczniowców i Polska całaWrogów przegnała i z kolan wstała
Fot. Czerwony Melonik ***** ***