Zapraszamy na otwarcie wystawy fotograficznej autorstwa Marka Szyryka pt. Powrót do przeszłości. Muzeum Wsi Opolskiej w technice mokrego kolodionu. Wernisaż już dziś (31 lipca) o godzinie 12.00. Wystawa będzie czynna prawie do końca października.

Czym jest  jest technika mokrego kolodionu?
Proces ten polega na tym, że na dokładnie oczyszczoną płytkę szklaną nanosiło się warstwę kolodionu. Kolodion jest roztworem alkoholowo-eterowym nitrocelulozy, czyli bawełny strzelniczej uzyskiwanej przez działanie na watę bawełnianą kwasem azotowym i siarkowym. Kolodion stosowany w fotografii zazwyczaj ma od 4 do 8 procent nitrocelulozy. W celu sporządzenia kolodionu dodaje się do niego jodki i bromki (amonu i kadmu) oraz rozcieńcza eterem i alkoholem. Proporcje te były bardzo różne, a same receptury były osobistą tajemnicą fotografa. Porcję bogatego w jodki i bromki kolodionu wylewa się na środek płytki trzymanej za krawędź bądź też utrzymującej się na pięciu palcach fotografa. Następnie ruchem obrotowo-falowym rozprowadza się, możliwie najszybciej i najrówniej, po powierzchni całej płytki. Ta czynność wymaga pewnej biegłości manualnej, ale często warstwa i tak nie jest równomiernie pokryta – stąd często płytki kolodionowe charakteryzują się nierówną (nie dolaną) warstwą przy brzegach. Często również widać odcisk palców fotografa, które trzymają płytkę przy pokrywaniu kolodionem. Oblaną w ten sposób płytkę pochyla się tak, by nadmiar kolodionu mógł spłynąć jednym rogiem płytki z powrotem do butelki. Na tym etapie tworzą się na powierzchni charakterystyczne diagonalne linie widoczne często na pracach. Gdy kolodion lekko zastyga i matowieje zanurza się płytkę na około cztery minuty do roztworu azotanu srebra. W tej kąpieli bromki i jodki wraz z azotanem srebra tworzą światłoczułe halogenki srebra znane np. z tradycyjnych czarno-białych błon fotograficznych. Tak uczuloną płytkę należy włożyć do kasety i dość szybko naświetlić, by zachować światłoczułość. Czułość obecnie stosowanego kolodionu wynosi maksymalnie 1-3 ASA a czasami nawet mniej. Ta czułość zależy od ilości jodków i bromków a także od „wieku” kolodionu-starszy, dwutygodniowy roztwór będzie miał czułość około 3 ASA podczas gdy taki „na świeżo” zrobiony tylko około 1 ASA. Po naświetleniu bezzwłocznie wywołuje się płytkę w roztworze siarczanu żelaza lub miedzi z dodatkiem kwasu octowego lodowatego i alkoholu. Po krótkim opłukaniu wodą przenosi się płytkę do utrwalacza (cyjanek potasu lub tiosiarczan sodu) – wyjaśnia prof. dr hab. Marek Szyryk, autor wystawy.
Mokry proces kolodionowy jest techniką w dużym stopniu nieprzewidywalną, ponieważ każda płytka poddana jest indywidualnej obróbce. Oprócz braku standaryzacji procesu chemicznego łatwo ulega artystycznym prowokacjom i w sumie powstały obraz jest pochodną tych zabiegów.
Każda płytka jest wyjątkowa poprzez swoistą technikę. Przez to tworzy również własną interpretację świata. Podlega prawu istot żywych – jest niedoskonała i do końca nieprzewidywalna. Wymyka się standaryzacji i snuciu planów co do końcowych efektów wizualnych-żyje własnym życiem, zdarza się, że prowadzi autora własną drogą. Magiczna i kapryśna. Prosta i złożona. Pełna zabiegów z pogranicza alchemii.
Przedsięwzięcie realizowane w ramach Stypendium Marszałka Województwa Opolskiego ,,Marszałkowskie Talenty”, współfinansowane ze środków Województwa Opolskiego.
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie