W Opolu, podobnie jak we Wrocławiu i w wielu innych miastach śląskich, piwnicę ratuszową określano mianem „Piwnicy Świdnickiej”. To właśnie tam spotykali się bogatsi mieszczanie, aby degustować zagraniczne wina oraz obce piwa. Szynkowano tam jednak nie tylko piwa pochodzące ze Świdnicy. Często sprowadzano je z innych śląskich miast. Na przykład przed wojną trzydziestoletnią w opolskiej piwnicy ratuszowej szynkowano piwo niemodlińskie.
Poza granicami miasta, zaczynając od przedmieść, wyszynk piwa odbywał się w karczmach. Karczmy i gospody określano na Śląsku nazwą „Kretscham”. Poza miastem, w nich właśnie można było napić się piwa, przy czym pełniły one równocześnie rolę przedmiejskich hoteli. Karczmy znajdowały się przed trzema z czterech bram wjazdowych do Opola. Czwarta brama prowadziła bezpośrednio do zamku na wyspie. Karczma przed Bramą Wrocławską nosiła nazwę „Oder Kretscham” (Karczma Odrzańska), natomiast karczmę znajdującą się przed Bramą Gosławicką, nazywano potocznie „Wigoda”.
Opuszczając miasto przez Bramę Bytomską (prawy dolny róg), wychodziło się na „Beuthenische Landstraße”, drogę prowadzącą do Bytomia. Mijając po drodze kościółek św. Barbary (St. Barbara-Kirche), dochodziło się do karczmy, przy której znajdowała się kuźnia (Schmiede) oraz stajnia (Stall).
i
O tym, że opolskie piwa były przyprawiane chmielem świadczą resztki chmielu znalezione na Ostrówku, a później potwierdziło to istnienie ogrodu chmielowego na wyspie Pasieka. Podczas gdy na Ostrówku piwo warzono głównie z jęczmienia, w późnym średniowieczu do produkcji piwa opolskiego używano pszenicy, uważając piwa jęczmienne za gatunkowo gorsze. Od początku XIX wieku w produkcji piwa przeważał znów słód jęczmienny.
Produkcja piwa w Opolu ulegała na przestrzeni wieków ciągłym wahaniom. Oprócz lat pomyślnych zdarzały się lata wojen oraz klęsk żywiołowych, odbijające się negatywnie na miejskiej produkcji. Wydana w 1784 roku w Brzegu książka pod tytułem „Bayträge zur Beschreibung von Schlesien – Przyczynki do opisu Śląska“ informuje, że piwowarstwo przynosiło pierwotnie większe dochody i mogłoby je przynosić dalej, ponieważ oprócz samego miasta obowiązek odbioru piwa opolskiego posiada 36 miejscowości, lecz pospólstwo zbyt mocno przyzwyczaiło się do konsumpcji gorzałki. (cdn)