Niewiele osób chyba wie o tym, że autorka słynnej powieści Frankenstein Mary Shelly inspirację do napisania swojej książki zaczerpnęła z nazwy miasteczka Frankenstein na Dolnym Śląsku – obecna nazwa Ząbkowice Śląskie.
Frankenstein powieść, która stała się światowym bestsellerem wielokrotnie przenoszona na ekran to mroczna, frenetyczna historia skupiona wokół postaci naukowca Wiktora Frankensteina, usiłującego rozwikłać zagadkę ludzkiego życia i śmierci. Efektem czego było stworzenie monstrum, które stało się przekleństwem naukowca i jego rodziny. Tyle o książce zapewne doskonale większości Państwu znanej. Zapytacie zatem co mają wspólnego Ząbkowice z fabułą powieści? W zasadzie oprócz nazwy, która stała się tytułem niewiele no chyba, że historia oparta na autentycznych wydarzeniach z Ząbkowic zwana Aferą Grabarzy. Rzecz miała miejsce w 1606 roku, kiedy w Frankenstein szalała zaraza zbierającą śmiertelne żniwo. O jej wywołanie posądzono ośmioro grabarzy: sześciu mężczyzn i dwie kobiety. Po aresztowaniu podejrzanych, powołano komisję złożoną z kilku miejscowych i zamiejscowych lekarzy. Początkowo komisja potraktowała sprawę jako przesąd, dopóki nie przeprowadzono rewizji u jednego z grabarzy. Znaleziono w jego domu wiele pojemników z trującym proszkiem.
W toku śledztwa podejrzanych poddano torturom, podczas których przyznali się, że sporządzali trujący proszek ze zwłok. Proszek ten rozsypywali kilkukrotnie w różnych domach i na ich progach. Smarowali nim również klamki i kołatki, przez co wielu ludzi zatruło się i zmarło. Ponadto kradli pieniądze w domach, okradali zwłoki, zabierając z nich opończe. Zmarłym brzemiennym kobietom mieli też rozcinać brzuchy, by wydobyć płody, a serca małych dzieci zjadać na surowo. Przyznali się do okradzenia miejscowych kościołów z ołtarzowych obrusów oraz z dwóch nakręcanych zegarów, które także sproszkowali, by wykorzystać je do czynienia czarów. Jeden z nich, nowy grabarz pochodzący ze Strzegomia, miał także zhańbić ciało młodej dziewczyny.
Proces odbył się 20 września 1606. Oskarżonym wykazano winę i skazano na śmierć przez okaleczenie i spalenie żywcem. 5 października tego samego roku trwał jeszcze proces wspólników, których grabarze wskazali na torturach. Ich również skazano na śmierć. Ostatnia egzekucja odbyła się 13 lutego 1607. Łącznie stracono w tym czasie 17 osób.
W dniach 4-10 października 1606 pastor Samuel Heinitz wygłosił sześć dziękczynnych kazań, które dwa lata później wydano drukiem w Lipsku. 18 lutego 1607 odprawiono uroczyste dziękczynne nabożeństwo po wygaśnięciu zarazy. Rok po tych wydarzeniach, 15 marca 1608, pastor Heinitz poświęcił kaplicę św. Mikołaja, którą sprofanowali grabarze.
Kaplica istnieje do dzisiaj, a historia miała niewątpliwy wpływ na kierunek twórczości autorki, która rozsławiła nazwę miejscowości na cały świat. Co obecnie starają się wykorzystać włodarze miasta by przyciągnąć turystów do Ząbkowic Śląskich, gdzie przy ulicy Krzywej 1 mieści się Laboratorium Frankensteina. Można tam zobaczyć wiele osobliwych pamiątek związanych z postacią Frankensteina.
Ciekawe są również same Ząbkowice Śląskie ze względu na zachowaną średniowieczną zabudowę i strzelisty gmach ratusza. Spacer po wąskich uliczkach miasteczka polecam szczególnie w jesienne deszczowe wieczory by lepiej wejść w klimat powieści Mary Shelly.
Na zdjęciu Boris Karloff jako Frankenstein, fot. Ząbkowice Śląskie.pl