W należącej do gminy Tułowice wsi Goszczowice znajduje się intrygujący obiekt, przypominający kurhan. Na mapie, wydanej przez sąsiednią gminę Niemodlin (obejmującej też Goszczowice) obiekt ten zaznaczono jako kurhan. Tak wygląda on z pewnej odległości:

A tak na zbliżeniu:

Oczywiste wydaje się, że jeśli z równego i gładkiego pola wystaje nagle kilkumetrowy stożkowaty pagórek, i to jeszcze otoczony równiuteńkim rowem, to musi to być dzieło człowieka. A w takim razie kurhan wydaje się być najbardziej prawdopodobny. Ale to raczej nie jest kurhan.

O obiekcie tym pisałem już w artykule poświęconym najwyższemu miejscu w gminie Tułowice. Ten "kurhan" jest właśnie najwyższym miejscem, ale się nie liczy, bo to sztucznie usypane. Zainteresowani najwyższym miejscem gminy Tułowice znajdą wspomniany artykuł pod adresem:
https://www.grupalokalna.pl/powiat-opolski/monitoring-i-druty-pod-napieciem

Pisząc wspomniany artykuł miałem cichą nadzieję, że zauważy go pan Mirosław Leśniewski, który wspierał mnie już informacjami na temat leśnych miejsc postoju gmin Tułowice i Dąbrowa. Pan Leśniewski pracuje w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Opolu, więc w sprawie ewentualnego kurhanu może pełnić rolę eksperta.

Nie zawiodłem się. Od pana Leśniewskiego dowiedziałem się, że na początku tego roku ekipa WUOZ (zespół złożony z archeologa i historyka śląskoznawcy) badała ten obiekt, ponieważ WUOZ otrzymał sygnał od okolicznej ludności, zainteresowanej historią lokalną, że jest obiekt, wyglądający jak sporej wielkości kurhan. Należało więc to sprawdzić, ponieważ obiekt nie jest zinwentaryzowany pośród wykazu znanych stanowisk archeologicznych Opolszczyzny.

Po oględzinach w terenie odczucia ekipy WUOZ względem obiektu były, mówiąc delikatnie, ambiwalentne. Z jednej strony jest to bardzo ciekawa lokalizacja i "słuszne" rozmiary. Z drugiej jednak strony bardzo nie pasowało to, że obiekt jest taki "ładny", symetryczny (jakby od sznurka i deski usypywany), zbyt idealny, jak na obiekt archeologiczny. Sucha fosa o równiuteńkich krawędziach i głębokości, nie posiadająca charakterystycznego niskiego wału od strony zewnętrznej – jakoś trudno widzieć w tym kurhan sprzed wielu stuleci.

Pan Leśniewski zwrócił mi dodatkowo uwagę, że dokładnie kilometr na południowy zachód od opisywanego przeze mnie "kurhanu", w lesie usytuowany jest identyczny, może nawet ciut wyższy, obiekt ziemny. Pan Leśniewski przesłał mi mapkę, na której kolorem czerwonym zaznaczył obiekt sfotografowany przeze mnie, a kolorem zielonym bliźniaczy obiekt w lesie. Poniżej ta mapka:

Według  przypuszczeń archeologów, oba "kurhany" zostały usypane w ramach ćwiczeń wojskowych pobliskiego poligonu artyleryjskiego Lamsdorf (Łambinowice). Świadczyć o tym może fakt, że na mapach z XIX wieku tych obiektów nie było (oczywiście trzeba też brać pod uwagę możliwość, że z jakichś nieznanych względów nie naniesiono ich na mapę).

Trzeba też uwzględnić, że przedwojenni (niemieccy) archeolodzy, mieli obszar Śląska świetnie rozpoznany pod względem archeologicznym, a nie wspominają o tych obiektach ziemnych, które przecież trudno było przeoczyć w terenie.

Podczas dokonanych oględzin obiektów, ekipa WUOZ, spacerując suchą fosą, czy wdrapując się na majdan, nie natrafiła na ani jeden fragment ceramiki, co w przypadku prawdziwego obiektu archeologicznego jest wręcz niemożliwe. W ogóle wierzchnia warstwa obiektu (sypki żwir) jest zbyt świeża, bez kilkusetletnich nawarstwień (szczególnie dobrze widać to na obiekcie w lesie, otoczonym wiekowym drzewostanem). Wystarczy szurnąć butem i już pod nogą pojawia się żółciutki żwir. Jeżeli obiekty usypało wojsko niemieckie w ramach ćwiczeń, to mogły one służyć np. jako punkty obserwacyjne w trakcie strzelań na pobliskim poligonie.

Teoretycznie trzeba też wziąć pod uwagę możliwość, że jeden z obiektów lub nawet oba, faktycznie pierwotnie były obiektami archeologicznymi w formie kurhanów, lecz zostały w ramach ćwiczeń wojskowych "polepszone" (poprawione, nadsypane i wyrównane) skutkiem czego zatraciły swój pierwotny wygląd. Ale to tylko bardzo wątłe domysły.

Zachęcony informacjami pana Leśniewskiego postanowiłem posprawdzać archiwalne niemieckie mapy z różnych lat, by ustalić, czy na którejś z nich zaznaczono "kurhan" z Sarniego Pola. Okazało się, że na mapie z 1936 roku jeszcze go nie ma (powinien być nad literkami "ac" ze słowa "Rehacker" w środku mapki):

Na mapie z 1938 roku obiekt jest już zaznaczony (powstał więc zapewne w okolicy 1937 roku):

Na koniec jeszcze tłumaczenia niemieckich nazw z mapy: "ruppen" to fragment słowa Truppen z napisu "Truppen-Übungsplatz Lamsdorf", czyli "Plac ćwiczeń oddziałów Łambinowice". Rehacker to Sarnie Pole, Kanninchenfeld – Królicze Pole, Posten Weg – Droga Wartowników, Sumpfwiese – Bagnista Łąka, Hasenschlenke – Zajęczy Szlenk. (Czasem teren podmokły, torfowiskowy, ma kształt suchszych kęp, między którymi są rowki wypełnione wodą. Taka kępa to Bult a rowek to Schlenke.)

Oczywiście będę wdzięczny za ewentualną poprawę moich tłumaczeń w komentarzu pod tekstem lub w mejlu do mnie na adres:
beczka@ceti.com.pl

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info