Pod tak zmysłowym tytułem 08 06 2016r Grupa Artystów z Domu Kultury w Dobrzeniu Wielkim brała czynny udział w II Plenerze Malarskim.
Organizatorem Pleneru było Koło Łowieckie nr 1”Hubertus” w Opolu, GOK Dobrzeń Wielki oraz Grupa Artystów przy GOK w Dobrzeniu Wlk. z opiekunem Kornelią Sabasz na czele.
Artyści mieli do popełnienia dwie prace. Inspiracją miała być szeroko pojęta przyroda, łowiectwo, myślistwo…
Wyzwanie było duże. Prace będą brały udział we wrześniowej wystawie organizowanej przez GOK Dobrzeń Wielki.
Także Koło Łowieckie „Hubertus” z przedstawicielem i uczestnikiem Pleneru – Zbyszkiem Korzeniowskim (artystą plastykiem, malarzem, kolekcjonerem sztuki łowieckiej i wielkim miłośnikiem myślistwa) – pracami uczestników Pleneru Malarskiego chciałoby uświetnić imprezę, planowaną w listopadzie z okazji 70-Lecia swojego Koła Łowieckiego.
– Będziemy robić wystawę, która pokaże, w jaki sposób myślistwo, łowiectwo czy szeroko pojęta przyroda jest inspiracją dla takich form, jak malarstwo czy rzeźba – mówił do artystów Zbigniew Korzeniowski. – Te prace, które tworzycie powstają w naszym obwodzie. Tutaj takie zorganizowane łowiectwo sięga XIX wieku. Chcemy pokazać jak ono się rozwijało, jak ewoluowało, aż do dnia dzisiejszego. Pokazać, że nie jesteśmy tylko myśliwymi i nie tylko strzelamy. Myślistwo to także ochrona środowiska, a my robimy dużo dobrego dla przyrody.
Innym motywatorem był Zbigniew Bartosik – artysta, tworzący film na temat gminy Dobrzeń Wielki (do końca nie wiadomo, kto, dla kogo był większą inspiracją).
Przy ścianie lasu, w lesie, przy akwenie Śródlesie 1 i 2 powstawały, więc dzieła sztuki godne mistrzów pasteli, akwareli, czy innych (mnie bliżej nieznanych) środków malarskich. Elementy związane z łowiectwem, takie jak ambona, paśnik, pojawiły się na nie jednym malowidle. Dużą inspiracją była woda i przepiękny teren otaczający niezbyt do tego klimatu pasującą Elektrownię.
O efektach II Pleneru Malarskiego, będziemy mieli okazję przekonać się już niebawem.
Na tę chwilę, kilka spojrzeń, okiem wytrawnego myśliwego – Helmuta Starosty – na zapracowanych artystów tworzących swoje wyjątkowe dzieła. Tym razem pan Helmut polował aparatem fotograficznym.