Remisem 1-1 zakończył się sobotni pojedynek TOR-u Dobrzeń Wielki ze Skalnikiem Gracze, który odbywał się na stadionie w Dobrzeniu Wielkim przy ulicy Sportowej 1. Wynik ten jest zasłużony ponieważ obie drużyny zagrały mecz na podobnym poziomie.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od szybkich ataków gospodarzy, nie było rozpoznawania rywala i gry w środku polu do czego mogliśmy się już przyzwyczaić będąc na ostatnich meczach TOR-u. Tym razem zawodnicy dobrzeńskiej drużyny od razu wzięli się za atakowanie bramki gości.
W 4 minucie mieliśmy już pierwszą groźną sytuację, faulowany na wysokości 23 metra był Łukasz Mehl i do rzutu wolnego miał szansę podejść po raz pierwszy w tym meczu kapitan drużyny gospodarzy, Sławomir Sieńczewski. Strzał jednak o milimetry minął słupek.
Zaledwie 4 minuty później, ponownie faulowany jest Łukasz Mehl, tym razem bardziej w środkowej strefie boiska, jednak odległość od bramki podobna, około 25 metrów. Ponownie do piłki podchodzi Sławomir Sieńczewski….i tym razem już się nie myli ani o milimietr, piłka wpada ładnym "rogalem" do bramki, w której bramkarz Skalnika, Hornik Karol, był bez szans. 1-0 dla Dobrzenia!
Po stracie bramki zawodnicy gości wzięli się do roboty i również zaczęli atakować, spychając naszą drużynę do defensywy, najwięcej niepokoju w szeregach naszej drużyny stwarzali: kapitan drużyny Skalnika Gracze, Ficoń Piotr, Fabiszewski Mateusz, Płaza Dawid i Fabijaniak Janusz.
W 15 minucie spotkania jeden z wyżej wymienionych graczy, a dokładnie Dawid Płaza miał szansę na wyrównanie wyniku, po dobrej centrze Radosława Parady piłka spadła po koźle na nogę Dawida, jednak ten nie trafił czysto piłki i zawodnicy TOR-u mogli odetchnąć z ulgą.
Jednak w 28 minucie dobrze broniący podczas dotychczasowych spotkań Jarosław Grabowski popełnia błąd, po wrzutce jednego z zawodników gości, Jarek nie zdołał złapać piłki, do której najszybciej dopadł Dawid Płaza i dał wyrównanie drużynie Skalnika Gracze. To był jedyny błąd Jarka w dzisiejszym spotkaniu, na nieszczęście okazał się kosztowny.
Do przerwy wynik mógł się jeszcze zmienić na korzyść dobrzenia jednak zabrakło wykończenia w akcjach Arkowi Fluderowi, Andrzejowi Wolniaczykowi, Łukaszowi Mehlowi oraz Wojtkowi Morce. Jednak pomimo niewykorzystanych okazji, pierwsza połowa stała na dobrym poziomie za sprawą gry obu drużyn.
Tak jak pierwsza połowa była na dobrym poziomie, tak druga połowa to tak jakby odbicie oglądać odbicie lustrzane. Mało szybkiej gry, akcje spowalniane w środkowej strefie boiska, więcej wybijania piłki niż przemyślanych rozwiązań. Wszystko to wynikało chyba z tego, że obie drużyny chciały wygrać ten mecz i postawiły wszystko na próbę strzelenia bramki po zagraniu długiej piłki za linię obrony przeciwnika.
O ile zawodnikom TOR-u jeszcze to wychodziło i długie podania kilka razy dotarły w odpowiednie miejsce, o tyle zawodnikom Skalnika przez całą drugą połowe takie zagranie wyszło jedno. W 56 minucie jedno z zagrań Sławomira Sieńczewskiego trafia pod nogi Grzegorza Henke, który zamarkował wrzutkę w pole karne i zbiegł z piłką w środkową strefę boiska podał do Łukasza Mehla, jednak podanie zostało przecięte i piłka poleciała na rzut rożny.
Po wrzutce Sieńczewskiego szansę miał Henke jednak jego strzał, który z mojej perspektywy leciał w samo okienko bramki gości, został zablokowany przez jednego z obrońców. Chwilę później po dobrym podaniu Wojtka Morki sam na sam z bramkarzem znalazł się Łukasz Mehl jednak zabrakło chyba zimnej krwi Łukaszowi i bramkarz wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
W 64 minucie na boisku pojawił się Tomasz Komor, który zmienił dobrze grającego w sobotnim meczu Łukasza Mehla. W 70 minucie goście oddali dobry strzał na bramkę jednak Jarosław Grabowski był tam gdzie być powinien i fantastycznie obronił strzał.
W 80 minucie ostatnią zmianę przeprowadził trener drużyny gospodarzy, pan Wojciech Lasota i boisko opuścił również dobrze grający Wojciech Morka, a w jego miejsce wszedł Patryk Zakrzewski.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, gra obu zespołów stała na wyrównanym poziomie, jednak jeśli miałbym wskazać drużynę, która ten mecz powinna wygrać to wskazałbym na drużynę TOR-u Dobrzeń Wielki, stworzyli sobie więcej sytuacji, jednak zabrakło wykończenia. Z drugiej strony trzeba się cieszyć podziałem punktów i tym, że goście nie wykorzystali również swoich szans.
TOR DOBRZEŃ WIELKI – SKALNIK GRACZE 1-1 (1-1)
TOR: Grabowski- Markiewicz, Watras, Malik, Balewicz- Fluder, Sieńczewski, Wolniaczyk, Luptak (45' Henke), Morka (80' Zakrzewski), Mehl (64' Komor)
Ławka rezerwowych: Szmielak, Henke, Draguć, Komor, Zakrzewski, Rozwadowski, Latusek
Trener: Wojciech Lasota
Skalnik: Hornik- Kozłowski, Zajączkowski, Ficoń, Skorupa- Maryszczak, Parada, D. Płaza, Fabijaniak (Paciorek)- Schwarz, Fabiszewski (Paczek)
Ławka Rezerwowych: Bąk, Rozkowiński, Paciorek, M. Płaza, Fogel, Paczek, Mroziński
Trener: Grzegorz Kutyła