– Janusz Kowalski w godzinach, w których powinien pełnić obowiązki wiceministra rolnictwa i rozwiązywać problemy polskiej wsi, awanturuje się, opluwa opozycję, wrzeszczy, zakłóca konferencje prasowe – mówi Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. Jego działania mogą sugerować zdaniem posła, że jest on osobą zaburzoną…
Nowiczoki to grupa bojowych środków trujących o działaniu paralityczno-drgawkowym wynalezione w ZSRR w latach 70. XX wieku, produkowane do wczesnych lat 90. W marcu 2018 Wielka Brytania oskarżyła Rosję o użycie nowiczoka do otrucia byłego rosyjskiego wywiadowcy Siergieja Skripala. Tym samym środkiem miał zostać zatruty Aleksiej Nawalny w sierpniu 2020 roku.
Zembaczyński sprawdził w ministerstwie czy Kowalski nie miał podczas urządzanych ekscesów żadnych obowiązków w ministerstwie. Jak wynika z pisma, które dostał, Kowalski nie miał w tym czasie urlopu, a lista obowiązków, które ma do wykonania jest długa. Tymczasem wiceminister zajmuje się czymś, czym zajmować się w czasie pracy nie powinien.
Zembaczyński żąda dymisji Kowalskiego w imieniu wszystkich poszkodowanych przez Janusza Kowalskiego, napadniętych przez niego i oplutych, w imieniu polskich rolników, a także w obawie o pracowników ministerstwa.
– Po tym jak cała Polska mogła zobaczyć rozwścieczonego, z pianą na ustach, wrzeszczącego, całkowicie pozbawionego kontroli emocji Janusza Kowalskiego, ja się obawiam co może się dziać w ministerstwie rolnictwa lub w gronie ludzi z nim współpracujących kiedy pojawi się słowo zapalnik : „Tusk” – mówił Zembaczyński na konferencji prasowej. – Janusz Kowalski jest autentycznym nowiczokiem polskiej polityki. Zatruwa ją ekstremalnym poziomem chaosu, degrengolady, nienawiści, wrzasku, awantury i ślinotoku. Dlatego żądam jego dymisji – kończył Zembaczyński.
A tu kolejny przykład zachowania Janusz Kowalskiego, w Ministerstwie Rolnictwa.
Fot. kapitan