Opolanki protestują już ósmy dzień. Mimo, że wiele z nich pojechało dziś do Warszawy, na Placu Wolności o godzinie siedemnastej znów zebrał się spory tłum.
Dzielnie wspierali ich mężczyźni. Spacer, który wyruszył z Placu Wolności dotarł jak zwykle na Plac Konstytucji 3 maja i wrócił do punktu wyjścia. Deszcz im nie przeszkodził. – Jarka się nie boimy a deszczu miałybyśmy się przelęknąć? – pytały.
Przypomnijmy: protesty wybuchły po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Sędziowie orzekli, że przepisy dopuszczające aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z konstytucją. Ale dziś to jest już tylko pretekst. Rośnie w ludziach świadomość obywatelska. Coraz dokładniej widzą co z Polską zrobiło PiS.
Fot. melonik