W setną rocznicę walk o Górę Świętej Anny, 22 maja,  uroczyście obchodzono w tym miejscu stulecie III Powstania Śląskiego. W obchodach, zorganizowanych przez samorząd województwa opolskiego, wzięły udział m.in. delegacje z Katowic, Gdyni i Zakopanego.

Pod Pomnikiem Czynu Powstańczego spotkali się przedstawiciele władz samorządowych województwa opolskiego, powiatu strzeleckiego i gminy Leśnica, członkowie Komitetu Honorowego obchodów 100 rocznicy III Powstania Śląskiego, delegacje władz Katowic i Zakopanego, przedstawiciele Dowództwa Komponentu Morskiego z Gdyni, kombatanci.

Uroczystości oficjalne rozpoczęła wspólna modlitwa w intencji ofiar walk powstańczych, zainicjowana przez ojca Jonasza Pykę, gwardiana annogórskiego  klasztoru. Marszałek województwa Andrzej Buła, witając wszystkich gości podkreślał, że dziedzictwo historyczne może być źródłem naszej współczesnej siły oraz solidarności i wiary w dobrą przyszłość Śląska i jego mieszkańców w Polsce i Unii Europejskiej.

100 lat po bitwie pod Górą św. Anny

Marszałek mówił: – III powstanie śląskie 2021 roku, w tym ciężka bitwa o Górę Świętej Anny, były w powstańczej triadzie decydującym aktem polskiej determinacji, przesądziły o dyplomatycznym zwycięstwie i zmusiły światowe potęgi do zgody na renegocjację wyników plebiscytu o granice Górnego Śląska w odradzającej się po Wielkiej Wojnie II Rzeczypospolitej nieustępliwa postawa dowódcy i dyktatora III powstania Wojciecha Korfantego w sprawie Śląska, zmobilizowanie do walki prawie 40 tysięcznej armii powstańczej i Jego konsekwentna polityka faktów dokonanych spowodowały, że polityczny cel powstania został osiągnięty  –  wschodnia część Śląska powróciła do PolskiPo stu latach od tamtych wydarzeń oddajemy cześć  Wojciechowi Korfantemu i powstańcom oraz wszystkim, po obu stronach konfliktu, którzy ponieśli ofiary, stracili życie, odnieśli rany, cierpieli ból i doznali krzywd. Towarzyszy nam wiekowa pamięć i najwyższy szacunek dla wszystkich śląskich  rodzin, ojców, synów, mężów, matek, żon i córek, braci i sióstr, mieszkających na Śląskiej Ziemi, którzy przeżywali trudny czas powstańczych dni po obu stronach, a ich emocje spotkały się właśnie tu, na Śląsku, a tu każda łza boli tak samo.

Marszałek Andrzej Buła podkreślał, że od 100 lat konfrontujemy się z naszą historią i dzisiaj możemy z dumą powiedzieć, że dzięki wspólnemu wysiłkowi i dobrej woli wszystkich stron – Ślązaków, Polaków i Niemców – tworzymy silną, wielokulturową i pojednaną wspólnotę, która jest wartością cenną ponad wszystko.

Ważne wystąpienie miał starosta strzelecki Józef Swaczyna (Mniejszość Niemiecka) – oto pełny jego tekst :

100 lat po bitwie pod Górą św. Anny

Spotykamy się dzisiaj z okazji setnej rocznicy III Powstania Śląskiego. Cyceron napisał „historia magistra vitae” – „historia jest nauczycielką życia”. Góra Świętej Anny jest szczególnym miejscem również jako pomnik historii. To tutaj niedaleko Góry Świętej Anny w Głogówku król Polski Jan II Kazimierz znalazł schronienie w imię przyjaźni z cesarzem Świętego Cesarstwa Rzymskiego narodu niemieckiego Ferdynandem III. Tu również znaleźli schronienie Franciszkanie z Krakowa którzy przyczynili się do rozkwitu tego sanktuarium.

Warto przypomnieć w tym miejscu że wielojęzyczność i wielokulturowość jest naturalnym stanem w każdym państwie i ma ogromną wartość. Przez setki lat ludzie żyli na tej ziemi w zgodzie i pokoju.

Sytuacja ta zmieniła szczególnie I wojna światowa i jej następstwa. Polska odzyskała niepodległość, a wśród mieszkańców Górnego Śląska rodziła się różna świadomość narodowa. Różne interesy doprowadziły do trzech powstań. Najbardziej tragiczne w skutkach było trzecie Powstanie Śląskie. Pochłonęło najwięcej ofiar. To tu, u podnóża tej Świętej Góry rozegrała się jedna z największych bitew III Powstania Śląskiego. Dziś można się tylko domyślać, co też myślała patronka tego miejsca, święta Anna kiedy z góry patrzyła na walczących między sobą Ślązaków różnych opcji, którzy na pewno przez wiele lat przed III powstaniem wspólnie pielgrzymowali do jej sanktuarium, a teraz toczyli krwawy bój między sobą. Z punktu wiary, gdzie wszyscy jesteśmy równi, taka walka jest dla wielu niezrozumiała.

Na pewno niezrozumiała była dla ojców i matek których synowie i krewni walczyli między sobą, tworząc w podział ich rodzin na wiele lat, a były to czasem procesy nieodwracalne. Łzy wylane po stracie najbliższych były po stronie polskiej i niemieckiej takie same. Można dzisiaj zadać pytanie czy walczący wtedy na swojej ziemi między sobą Ślązacy różnych opcji do końca wiedzieli, co dobrego dla nich przyniosła to bratobójcza walka, czy polepszył się ich byt? czy czasem ludzie za nimi stojący nie załatwiali swoich interesów kosztem Ślązaków? Na przestrzeni lat wiemy, że historia Górnego Śląska wielokrotnie była wykorzystywana do różnego rodzaju celów politycznych.

To tutaj na tej Świętej Górze Święty Jan Paweł II w czerwcu 1983 roku podczas swojej pielgrzymki wołał do rzeszy pielgrzymów z całego Śląska „że ta ziemia potrzebuje wielorakiego pojednania”. Żywię nadzieję, że jeżeli będziemy dokładnie wsłuchiwać się w jego słowa, to na pewno będziemy żyli w zgodzie i pokoju – Ślązacy Niemcy i Polacy, zasypując rowy, które nas dzielą. Możemy zachować różne pamięci ale powinniśmy szanować się nawzajem.

Dziś Rzeczpospolita jest domem mniejszości narodowych, etnicznych, a na górze Świętej Anny odbywają się coroczne pielgrzymki mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce. Dziś Polska jest członkiem Unii Europejskiej i przyznaje się do wspólnych wartości europejskich.

Poczytuję sobie za wielkie wyróżnienie, że pierwszą ze 100 tablic upamiętniających miejsca związane z historią trzech Powstań Śląskich, prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda wręczył mojej osobie, synowi tej ziemi, gospodarzowi tego miejsca, ale też blisko związanemu z mniejszością niemiecką w czasie uroczystości w dniu 2 maja 2021 roku to na Górze Świętej Anny. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda powiedział ważne słowa:

„Jesteś nie tylko razem wszyscy w Polsce. ludzie o bardzo różnych korzeniach, i ci którzy mają pochodzenie polsko-niemieckie, i ci którzy mieszkają nadal na tej samej ziemi, a mają pochodzenie niemieckie są dzisiaj także wśród nas. Wszyscy mieszkamy w Rzeczypospolitej Polskiej, w wolnym, niepodległym, demokratycznym państwie, w Unii Europejskiej szanując się nawzajem, szanując swoje prawa.”

W imię poszanowania wszystkich walczących stron za chwilę przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej złoży na cmentarzu parafialnym bukiet kwiatów na grobach niemieckich, jak i polskich oraz Kadetów Lwowskich. Nie pozwólmy aby egoizmy narodowe i gloryfikowanie przemocy i zbrodni w imię narodu stały się zarzewiem kolejnych waśni. Nie ma usprawiedliwienia dla przemocy. Powinniśmy być mądrzejsi o doświadczenia historii, bo historia uczy, ale też kołem się toczy i lubi się powtarzać. Wszystko w naszych rękach.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.