Wszystko to za sprawą kuriozalnego pomysłu ekipy Arkadiusza Wiśniewskiego, by ściągnąć do środka miasta samochody i tam zrobić dla nich parking i centrum przesiadkowe.

Rzeź zieleni przy dworcu wschodnim zaczęła się już w styczniu – objęła tereny PKP. Od kilku dni trwa systematyczne niszczenie wszystkiego co zielone na terenach miejskich. Choć ekolodzy ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych „Silesia”  twierdzą, że nie ma w tej sprawie ważnej decyzji środowiskowej, Miejski Zarząd Dróg nic sobie z tego nie robi.

Ale ekolodzy nie dają za wygraną. Przygotowują wniosek o cofnięcie unijnego dofinansowania dla przebudowy okolic dworca Opole Wschodnie. Ich zdaniem rozpoczęcie budowy przed zakończeniem postępowania środowiskowego to ciężkie przewinienie wobec Komisji Europejskiej, tym bardziej że unijne dofinansowanie inwestycji to aż 80 proc.

*

Zimą 2017 roku prezydent Wiśniewski ogłosił posadzenie przy drogach 1800 drzew i powstanie nowego parku na Wyspie Bolko. Ktoś to jeszcze pamięta? Kto policzył, ile drzew i krzewów wycięto w Opolu ubiegłym roku?

W tym roku prezydent ogłasza nasadzenie 7 tys. drzew. Przewodniczący Ociepa organizuje ze swymi stronnikami z Razem dla Opola konferencję programową Zielone Opole. Widać troskę o zieleń w oświadczeniach radnego Marka Kawy: – nie wycinać, tylko przesadzać.

Oj, przesadzają chłopaki.

A w Opolu tak jak zwykle – bez zmian. Nikt nie policzył, nie przemyślał, nie przewidział skutków, które dla Opolan będą dramatyczne. Smog jest coraz gęstszy i coraz bogatszy. Niebawem będzie przypominał Tablicę Mendelejewa.

Miasto znów beztrosko kupuje kilkadziesiąt autobusów z silnikami diesla zamiast elektrycznych, ale przecież liczba terenów zielonych w mieście bardzo się ostatnio powiększyła. Głównie przez przyłączenie do miasta okolicznych lasów i pól uprawnych…

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.