Źródło zdjęcia: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, https://www.msw.gov.pl/pl/aktualnosci/4682,dok.htmlWi
Zbigniew R., były wiceminister Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w rządzie PiS, będąc pod wpływem alkoholu ruszył swoim samochodem za podróżującą rodziną z dziećmi, ponieważ przypuszczał, że jest obserwowany przez parkujący niedaleko jego domu podejrzany samochód. Policjanci, którzy ruszyli za nim w pościg, stwierdzili u niego 1.64 promila alkoholu.
Zbigniew R. zablokował drogę swoim BMW, a następnie strzelał do przestraszonej rodziny. Jak pisze Wirtualna Polska: „Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, która jednak w listopadzie 2014 r. umorzyła postępowanie, powołując się na opinię biegłych wskazujących, że w chwili zdarzenia Zbigniew R. nie był poczytalny”.
Decyzja ta została zaskarżona przez poszkodowanych, jednak prokuratora ponownie umorzyła postępowanie, ponownie powołując się na biegłych, że Zbigniew R. jest niepoczytalny!
Komentarz:
Rzeczpospolita nierządem stoi
Zastanawiam się, co jeszcze się musi stać, aby ludzie zrozumieli, że Polska jest państwem prawa, ale tylko dla wybranych.
Urzędy skarbowe, które naginają prawo i niszczą małe i średnie firmy… Wielcy „bizmesmeni” (jak mówił Ferdek Kiepski), którzy interesy potrafią robić jedynie dzięki wsparciu służb i na nie do końca jasnych interesach z państwem… Nierozliczone afery, czyli „Ch.., dupa i kamieni kupa” – jak mówił klasyk, prawnuk znanego w świecie polskiego noblisty.
A jakich zastępców miał ówczesny minister MSWiA? Sięgnijmy do Wikipedii. Znalazłem tylko jednego, w rządzie ministrów Janusza Kaczmarka i jego następcy, Władysława Stasiaka:
Zbigniew Władysław Rau (ur. 27 lipca 1974) – polski policjant, politolog, doktor nauk prawnych, od 18 maja do 9 sierpnia 2007 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, koordynator Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego, doradca Jerzego Buzka w okresie, gdy był on przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.
Źródło: Wikipedia
Bardzo możliwe, że Zbigniew R. czegoś się bał. Może ktoś mu groził, itd. Jednak strzelanie do niewinnych ludzi nikomu nie powinno ujść na sucho.
Ponieważ żyjemy w państwie prawa (w tym miejscu mamy miejsce na gorzki śmiech), warto zastanowić się:
1. Czy Zbigniew R. jako niepoczytalny, zostanie umieszczony na oddziale zamkniętym?
2. Czy odebrano mu pozwolenie na broń?
3. Czy odebrano mu wszelką broń, a sam Zbigniew znajduje się pod obserwacją biegłych psychiatrów?
4. Czy wciąż stanowi zagrożenie dla otoczenia?
A więc, czy Szanowny Czytelnik, czuje się w Polsce bezpiecznie, tzn. czy żyje w państwie prawa, a prawo jednakowo jest surowe dla bogatych i biednych? Chodzi mi o opinie, czy w Polsce można liczyć na taką zwykłą przyzwoitą sprawiedliwość.