Tradycyjnie w czwartek na Placu Ignacego Daszyńskiego w Opolu przed Sądem Okręgowym, u stóp opolskiej Ceres, zebrali się ludzie, którym nie po drodze z niszczycielami teraźniejszości i przyszłości naszego Kraju.
Przeszłość też niszczą, ale z tym stosunkowo łatwo dajemy sobie radę, ucząc nasze dzieci prawdziwej historii. Mamy to we krwi. W taki sam sposób my dowiadywaliśmy ęw domach o Katyniu i innych zbrodniach komunizmu.
Dziś jedynie relacja filmowa. Zdjęć nie ma. Tak to jest, jak się robi doświadczenia z nowym sprzętem na żywym organizmie. Za to film – żyleta.