Parchimowicz to legenda polskiej prokuratury. Przed laty tworzył struktury do walki z przestępczością zorganizowaną i przepisy o świadku koronnym. Jest największym przeciwnikiem upolitycznienia prokuratury. Po wygranych przez PiS wyborach został zesłany do pracy w Prokuraturze Rejonowej w Warszawie, notorycznie ma wszczynane postępowania dyscyplinarne. Toczy się ich w tej chwili kilkanaście.

Jest szefem i założycielem stowarzyszenia  Lex super omnia, jedynej w środowisku prokuratorskim organizacji, która domaga się niezależności śledczych. Zrzesza m.in. śledczych, którzy zostali zdegradowani przez Zbigniewa Ziobrę. Organizacja za cel stawia sobie doprowadzenie do tego, aby prokuratura stała się organem konstytucyjnym. Dąży też do odpolitycznienia prokuratury i walczy o respektowanie niezależności prokuratorów. Zdaniem członków stowarzyszenia „obecna prokuratura stała się narzędziem politycznym w rękach ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, mającym realizować jego cele osobiste i interesy partii rządzącej”.

W Opolskiej Kafejce Prawnej opowiada o pokrętnej rzeczywistości dzisiejszej polskiej prokuratury na najwyższych szczeblach (ze szczegółami i nazwiskami), a także o perfidnym łamaniu Konstytucji przez prokuratora generalnego. Mówi też o tym jak sam się czuje jako „ścigany”.

– Co ze śledztwem w sprawie „dwóch wież?” – pada pytanie Małgorzaty Besz-Janickiej.
– Niech mi pani da swój numer telefonu. Oddzwonię 13 października po godzinie 21:00 – pada odpowiedź.

Jednak spotkanie w Opolskiej Kafejce Prawnej rozpoczęła minuta ciszy za zmarłego Kornela Morawieckiego.

W IV częściach.

Krzysztof Parchimowicz w Opolskiej Kafejce Prawnej [ZAPIS SPOTKANIA]

Krzysztof Parchimowicz w Opolskiej Kafejce Prawnej [ZAPIS SPOTKANIA]

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.