Warsztaty, prelekcje, książki kucharskie, stoiska z opolskimi smakołykami będą promować nasze regionalne smaki. Szesnaście inicjatyw przybliży w ciekawy i kreatywny sposób najlepsze opolskie potrawy i tradycje kulinarne, ale też historię lokalnych społeczności czy tradycji przyrządzania potraw. Zarząd Województwa Opolskiego w ramach konkursu promującego ideę „Opolskie ze smakiem” przekazał na ten cel 140 tys. złotych.

– Wspaniale, że możemy dzisiaj wręczyć 16 umów dla aktywnych kół gospodyń wiejskich, stowarzyszeń, OSP czy parafii – mówił Antoni Konopka, członek zarządu województwa. – Dzięki swojej pomysłowości, zaangażowaniu i ciekawej formule wydarzeń będziemy mogli lepiej poznać nasze produkty lokalne i regionalne. Jak twierdzą specjaliści, najbardziej trwałą pamięcią jest trwałość smaku. Warto promować opolski tygiel kulturalny i kulinarny i wracać do smaków dzieciństwa – dodał  Konopka.

– Nasze województwo jest wyjątkowe – mówiła Zuzanna Donath – Kasiura, wicemarszałek województwa . -Spotykają się tu smaki śląskie, kresowe, ale też góralskie. Mamy również wpływy kuchni niemieckiej i czeskiej. Te smaki się przenikają, uzupełniają w kuchni i wspólnym stole, każda z tych tradycji ma jednak cechy wyjątkowe. Jesteśmy na nie otwarci. Dzięki temu, że odkrywamy kuchnię, poznajemy również ludzi, sposób ich życia, świętowania, celebrację najważniejszych wydarzeń w ich życiu. To wszystko nas ubogaca. Bardzo mnie cieszy, że tak dużo osób pielęgnuje te tradycje. Dzięki nim osoby odwiedzające Opolszczyznę mogą nas lepiej poznać – przyznała .

Pomocna w tym jest Europejska Sieć Dziedzictwa Kulinarnego, którego województwo opolskie jest częścią. Świetnym narzędziem promocyjnym są również bardzo charakterystyczne produkty tradycyjne, regionalne i lokalne, które na stałe zagościły na wielu wydarzenia promocyjnych w kraju i za granicą.

Kresowo będzie w Kruszynie i Popielowie. Mieszkańcy skupieni wokół Parafii Rzymskokatolickiej pw. NMP Różańcowej w Kruszynie już po raz szósty organizują Wojewódzki Konkurs na Potrawę Kresową. Wydarzenie to z małej lokalnej inicjatywy urosło do imprezy o zasięgu wojewódzkim. – Zaczynaliśmy od 30 uczestników, ostatnia edycja zgromadziła 500 osób. Naszym gościom zaserwowaliśmy 1200 pierogów. Przygotowujemy wiele niespodzianek, zapraszamy do degustacji naszych potraw kresowych. Zauważamy, że największym powiedzeniem cieszą się potrawy mączne – pierogi z kaszą, ruskie i z kapustą. Niesłabnącą popularność mają też gołąbki ziemniaczane. Cieszy mnie, że do ich przyrządzania garnie się młode pokolenie, które pragnie kontynuować tradycję dziadków czy rodziców – mówi Anna Drozd sołtys Kruszyny.

W Popielowie zaplanowano warsztaty kulinarne dla dzieci i młodzieży, w Samorządowym Centrum Kultury w Popielowie swoje produkty promować będą lokalni przedsiębiorcy. – Będzie to dokonała okazji do integracji naszego stobrawskiego Koła Gospodyń Wiejskich ze wszystkimi mieszkańcami – zachwalają Monika Szpajcher i Dorota Sroczyńska z KGW „Stobrawianki”.

Miodowo-mleczne klimaty zapanują natomiast na kluczborskim rynku. To właśnie tam 10 września zaplanowano jarmark wraz z pokazami kulinarnymi i występami artystycznymi. – Ubiegłoroczną tradycję przerwała pandemia. Mam nadzieję, że tegoroczna edycja pozwoli nam w dalszym ciągu promować miodową tradycję tej części województwa związaną z ks. J. Dzierżonem i promować mleczne smaki Olesna. Zapraszamy do Kluczborka – zachęca Maria Żurek, prezes Kluczborsko-Oleskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Wśród innych inicjatyw znalazły się także m.in. inicjatywa „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym lokalnie trąci” Stowarzyszenia „Razem w przyszłość 2020” z Głuchołaz, „Smaki Górnej Prosny” promowane przez Lokalną Grupę Działania „Górna Prosna” z Radłowa czy wydarzenie „Śląskie, Opolskie – tradycje dwóch województw na naszych dziecięcych talerzach!” organizowane przez Stowarzyszenie Kreatywnej Edukacji z Dobrodzienia.

Fot. UMWO

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.