– Skończył się drugi tydzień tej zbrodniczej wojny, która przerosła nasze wyobrażenia – mówiła Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD.- Jesteśmy tutaj aby powiedzieć o naszej solidarności z walczącą Ukrainą, uchodźcami. Chcemy okazać szacunek bohaterskim obrońcom i władzom Ukrainy. 

– Prezydent Wołodymyr Zełenski stał się bohaterem i symbolem prawdziwej obrony swojej ziemi i narodu – mówiła Besz-Janicka podczas Ulicznego Forum Wsparcia Ukrainy, które dziś między innymi z powodu mroźnego wiatru, nie cieszyło się wielkim powodzeniem.

Besz-Janicka podkreśliła, że pomoc uchodźcom niosą zwykli ludzie i ewentualnie samorządy – nikła zupełnie jest pomoc ze strony państwa. Przypomnijmy: granicę Polski przekroczyło ponad półtora miliona uchodźców i wsparcie państwa jest niezbędne.

A po dwóch tygodniach wśród ludzi widać wyraźne zmęczenie. Wolontariusze robią wszystko ostatkiem sił. Ich praca to czasem więcej niż drugi etat, w dodatku bez wolnych weekendów. Kończą się pokłady adrenaliny, nie wystarcza jej, by zamaskować z jak ogromnym dramatem mamy do czynienia.

To aż dziwne, że są wciąż ludzie tacy jak na przykład Ola Czarnecka…

Przy okazji obserwujemy w mediach jak PiS krok po kroku putinizuje Polskę: trybunał Przyłębskiej kwestionuje europejską konwencję praw człowieka; przy okazji uchwalania ustawy o pomocy uchodźcom wprowadza bezkarność za niedopełnienie obowiązków i narażenie na szkodę o znacznej wartości za działania dokonywane „w czasie wojny” także w sąsiadujących krajach i ich okupacji. PiS rozpętują kompromitującą akcję z samolotami dla Ukrainy i przemilcza komisję do spraw Pegazusa, sejm zaczyna prace nad wprowadzeniem bezwzględnego dożywocia, co złamie standardy Rady Europy, a prezydent hurtowo powołuje neosędziów.

Gdy wolontariusze na Torwarze alarmowali,  że wsparcie rządu jest zbyt małe, a sytuacja jest coraz trudniejsza była wicepremier z PiS  Jadwiga Emilewicz po wizycie w Torwarze napisała na Twitterze: „To dobrze zorganizowane miejsce. Jest mnóstwo jedzenia. Ciepłego i suchego prowiantu. Ludzie z miasta wciąż dostarczają zaopatrzenie. Terytorialsi pilnują porządku, wolontariusze panują nad punktem przyjęć, strefą gastro. W bawialniach szaleją dzieciaki”.

„Ludzie z miasta wciąż dostarczają zaopatrzenie.”

Nie przyszło pani Emilewicz do głowy na przykład, że dzisiaj znów potwierdzono  13 438 (w tym 1 501 ponownych) zakażeń koronawirusem i 188 zgonów. Czy ktoś w rządzie pomyślał, by wolontariuszom przysłać choć maseczki?

 

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.