„Otchłań”
Ciemność nieprzenikniona ciemność
A w niej ja…
Czy ktoś mnie słyszy?
Czy ktoś mnie widzi?
Czy poza mną ktoś tu jest?
Nie, jestem tu sama.
Nikt nie widzi…”
Jednak widzi. Jowita Krauz, absolwentka liceum w Dobrzeniu doczekała się wydania swojego tomiku poezji za pieniądze zebrane w trakcie charytatywnej, grudniowej IV edycji Zumby. Celem tanecznego spotkania oprócz dobrej zabawy, uwolnienia energii i poprawienia kondycji, było spełnienie marzeń dwojga niepełnosprawnych uczniów. Patryk Sobota marzył o tablecie, Jowita chciała mieć swój tomik poezji. Marzenia obydwojgu, dzięki dobrej woli uczestników Maratonu Zumby, zostały spełnione. Patryk otrzymał swój tablet, Jowicie na zakończenie roku szkolnego, wręczono sto sztuk tomików z jej poezją pod tytułem „ Szepty Aniołów”. Autorką rysunku na okładkę jest siostra Jowity – Ismena.
Jowita jest chora na bardzo rzadką chorobę, niestety, nieuleczalną. Jej życie nie jest proste, boryka się z problemami dnia powszedniego, ale bardziej dokuczliwe są te egzystencjalne. Młoda, piękna kobietka przykuta do wózka, wielki duch i wrażliwość uwięziona w kruchym, drobnym ciele… Pragnienia niemożliwe do zaspokojenia, plany na przyszłość pod znakiem zapytania, marzenia ograniczane przez chorobę. Pisanie jest dla niej odpowiedzią na pytanie, buntem przeciw losowi, głośną skargą i ciągłym pytaniem „dlaczego”?
Czasem komentarzem do codzienności, zwykłych zdarzeń, czasem do przeczytanych słów, wierszy ulubionych poetów…
„Czasem coś mnie napada, myśli i słowa pojawiają się znienacka w głowie i muszę szybko je zapisać, czuję taką wewnętrzną potrzebę i przymus.
Nie zawsze napisany wiersz powoduje ulgę, czasem jeszcze bardziej boli, słowa budzą ciemne demony, ale nic nie mogę na to poradzić, trochę już oswoiłam swoje ciemne anioły, nie boję się ich. Niekiedy zapisane słowa budzą mój uśmiech, świat staje się lepszy, zwłaszcza kiedy wiersz jest komuś dedykowany.
Uwielbiam anioły, zbieram ich figurki, dlatego często w wierszach zwracam się do nich. Fascynują mnie zwłaszcza te upadłe, ciemne, mniej doskonałe, potrafię je zrozumieć, ja też nie jestem doskonała, a idealny świat, nie jest moim światem…”
Jowita zaczęła pisać w gimnazjum. Jej mama cieszy się, że córka pisaniem odreagowuje swój ból, cierpienie i przygnebienie.
„ Pisanie jest dla Jowity pewnego rodzaju autoterapią, swoje emocje przelewa na papier, nie dusi ich w sobie, przez swoją poezję kontaktuje się ze światem, gniew, smutek, samotność zamyka w kartce papieru. Odkąd zaczęła pisać, lepiej ją rozumiem, mam pośredni dostęp do jej świata, zwłaszcza że dzieli się z nami każdym napisanym tekstem. Lubię wiersze Jowity, jestem z niej dumna i cieszę się z jej pasji”.– opowiada mama Jowity.
Poetka myśli o wydaniu kolejnego tomiku, po głowie chodzi jej też pomysł na książkę fantasy, kto wie, może pod naszym okiem rośnie wielki literacki talent?
B.K.
P.S.
Jowita i jej mama składają serdeczne podziękowania dla środowiska szkolnego oraz wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do wydania „Szeptów Aniołów”.
Nie – Doskonała
Idealny świat, Twój świat.
Byłam w nim przez chwilę.
Lecz idealny świat mnie odrzucił.
Jestem za mało idealna.
Wiec znalazłam się Tu.
W tym świecie teraz już moim.
Radość umarła.
Tu rządzi smutek.
A ty uśmiechasz się do mnie sztucznie.
I patrzysz niewidzącym wzrokiem.
Bo jesteś z idealnego świata.
Świata, który mnie odrzucił
bo jestem za mało doskonała.
Więc znalazłam się tu.
W świecie Nie- doskonałości.
Radość umarła.
Tu rządzi smutek.
A ty nie musisz być doskonała.
Wiesz o tym.
Wiec dołącz do mnie.
Do świata nie –niedoskonałości
Ale ty uśmiechasz się do mnie sztucznie.
Patrzysz nie – widzącym wzrokiem.
Bo jesteś z idealnego świata.
Świata, który mnie odrzucił.
Bo jestem za mało doskonała.
A ty jesteś z doskonałego świata.
Świata, który kazał mi odejść.
Dziś.
Więc jestem tu.
W święcie nie – doskonałości.
Radość umarła.
Pozostał smutek…
Jowita Krauz – Lilith