Bywa, że mężczyźni zdradzają…
Na początek zaznaczę, iż zdaję sobie sprawę, że dla panów artykuł może wydać się stronniczy, gdyż będzie w nim mowa o zdradach popełnionych przez mężczyzn, mężów i partnerów życiowych. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdradzają również kobiety…
Dla usprawiedliwienia dodam, że babiniec jest pisemkiem dla kobiet, więc zajmujemy się w nim sprawami, problemami i tematyką kobiecą, przedstawiamy świat z babskiego punktu widzenia. Być może powrócimy jeszcze do tematu, rozpatrując z kolei motywy, jakimi kierują się kobiety zdradzające swoich partnerów.
Zacznijmy od tego, że zdrady zdarzają się w każdym wieku, dotyczą związków z dłuższym i krótszym stażem, zdarzają się tuż obok nas, nie tylko na ekranach telewizorów w telenowelach. Znam przypadki z naszego gminnego podwórka, kiedy mężczyźni zostawiali po długoletnim pożyciu swoje żony dla innych kobiet i zaczynali od nowa budować swoje życie już w innym składzie rodzinnym. Prawie każdy z nich jest zamożny, budowa nowego domu i utrzymywanie poprzedniego wraz z jego nieletnimi mieszkańcami, nie stanowi specjalnego problemu. Jednemu z mężczyzn urodził się nawet potomek.
Wiadomo, że plotka nie jest jedynie domeną kobiet, kto nie wierzy, mógłby posłuchać niejednej ciekawej męskiej pogaduchy przy piwie lub na przerwie w warsztacie pracy.
Istna skarbnica wiedzy o niedobrych, nudnych i nieciekawych żonach, o ich pruderyjnych „zwyczajach pościelowych” i innych niesatysfakcjonujących zachowaniach.
Dlaczego mężczyźni zdradzają swoje kobiety?
Sprawa nie jest taka prosta i nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek jest inny, ma inny system wartości, inne przekonania, poglądy i potrzeby, inną wrażliwość i odporność psychiczną. Z zadanym w podtytule pytaniem próbowało się zmierzyć kilka osób, mieszkańców okolicznych gmin, które z oczywistych powodów nie życzyły sobie ujawnienia swojej tozsamości. Żeby było sprawiedliwie i bardziej przejrzyście, autorami wypowiedzi są kobiety i mężczyźni.
Najczęściej zdradzają bogaci
Tak twierdzi 50- letnia Wiesława.
– Do zamożnych mężczyzn kobiety lgną jak do lepu na muchy i nieważne, że facet ma żonę i dzieci… Oczywiście nie każdy bogaty zdradza, ale pieniądze dają poczucie władzy i pewność siebie. Dzisiaj za pieniądze można kupić wszystko albo prawie wszystko, „miłość” też. Spotkania biznesowe, delegacje, bankiety, nawącha się facet wielkiego świata, naogląda pięknych, młodych kobiet i pragnie je mieć. A żona siedzi w domu z dzieciakami, czeka z obiadkiem i jest gotowa spełnić każda zachciankę swojego mężczyzny. Naprawdę nie zmyślam, chociaż brzmi to banalnie. Miałam koleżankę, której mąż notorycznie ja zdradzał. Doskonale o tym wiedziała, choć udawała głuchą i ślepą. Nie raz siedziałam u niej w kuchni i próbowałam przemówić do rozsądku. I co z tego, kiedy ona w tym czasie uwijała się jak w ukropie, aby zdążyć z wymyślnym obiadem, zanim niewierny mężuś wróci po pracy do domu. Czasem zdarzało się, że nie wracał, a ona 10 razy podgrzewała obiad…
Kiedy wracał do domu, wszystko musiało być w idealnym porządku, bo inaczej Baśka obrywała. Tak, właśnie tak. Dla kochanek czułe słówka, szarmanckie gesty i drogie prezenty, a dla żony ignorancja, brak szacunku i kuksańce, te słowne i fizyczne.
Dziewczyna wpadła w tarapaty finansowe przez męża, wtedy ją zostawił, tak po prostu.
Odszedł do innej, ale z tego, co wiem, nie układało im się jakoś, chciał wrócić do żony, na szczęście ta zmądrzała i nie przyjęła go z powrotem, chociaż, bała się samotności, tego, że przestanie być potrzebna i nie da sobie rady finansowo. Dała sobie świetnie rade, odzyskała swoją godność, przestała się stresować i udało jej się odbudować poczucie własnej wartości.
Dlaczego mężowie zdradzają? Hmmm… Są pewnie różne przyczyny i powody, jedni mają zdradę we krwi i nie potrafią być wierni, inni chcą podrasować swoje męskie ego i zabawić się w myśliwego, jeszcze inni nudzą się żonami i szukają przygód. Najczęściej chyba chodzi o seks. Faceci chcieliby, aby żony spełniały ich zachcianki, fantazje, a kobiety zmęczone codziennymi obowiązkami, dziećmi, często pracą zawodowa, tracą ochotę na nocne igraszki. Mężczyźni powinni to zrozumieć, zwłaszcza że często zapominają, że kobieta ma swoje preferencje, potrzeby i swoje fantazje, które mogą się różnić od mężowskich wyobrażeń. Ale czy je kto o to pyta?
Czy można zapobiec zdradzie?
Chyba nie, na siłę kobieta nie przytrzyma mężczyzny przy sobie, daremny trud. Oczywiście o związek trzeba dbać, mieć wspólne zainteresowania, wspólne troski, razem rozwiązywać problemy i najważniejsze, aby umieć zaakceptować swego partnera, takiego, jakim jest, zaakceptować wspólnie wypracowany układ domowy. Można też unikać miejsc i towarzystwa, które kuszą, stwarzają okazję do zdrad. Tak na wszelki wypadek…
Nie ma nic gorszego niż codziennie, przez lata z….cie pyszne kotlety, mielone i pierogi...
Wzdryga się zniesmaczony 45- letni Mariusz.
– Nie mam oczywiście nic złego w schabowych i pierogach. Straszna jest tylko rutyna, przewidywalność każdego dnia, począwszy od kuchni, na łóżku skończywszy.
W związku musi istnieć magia, nieważne jak długo trwa związek. Im dłuższy, tym pełniejszy niespodzianek przyprawiony szczyptą szaleństwa. Nie może być tak, że żona wchodzi do sypialni w ciągle tej samej koszulce nocnej, bo taka wygodna i po co kupować nową… Nie ma się co czarować, żeby facet nie zaczął się rozglądać na boki, kobieta musi go inspirować, zaskakiwać, no i nie może co rano ją boleć głowa. Jeśli związek ma funkcjonować, nie można zapominać o pożyciu małżeńskim, tego obszaru nigdy nie wolno zaniedbać. Tak to wygląda z męskiego punktu widzenia. Kobiety czasem o tym zapominają, pochłania ich praca zawodowa, dzieci, obowiązki domowe, a mąż zostaje odsunięty w kąt. Ale ona przecież wszystko to dla niego robi, dba o dom, żeby miał czysto i wygodnie, gotuje obiadki, troszczy się o wspólne potomstwo, pracując, dokłada się do budżetu domowego. I chwała jej za to. Żeby nie było, to co robi, jest piękne, bardzo potrzebne i wartościowe, ale nie wystarczy, jeśli w tym ferworze codzienności zapomni o partnerze, przestanie w nim widzieć pociągającego samca, wojownika, który zawojował kiedyś jej serce. Zapominają, że kiedyś były tygrysicami, obrastają jakąś fałszywą pruderią, zaczynają się wstydzić… Nie mam pojęcia dlaczego. Czasem jest tak, że miłość po prostu umiera, na horyzoncie pojawia się ktoś, kto zaczyna fascynować, dzieje się tak zazwyczaj, kiedy partnerzy wchodząc w związek, źle ulokowali swoje uczucia albo nie było między nimi prawdziwej miłości. Czasami małżeństwo jest układem finansowym lub innym. Ludzie pobierają się również z poczucia obowiązku, bo w drodze jest dziecko. Rzadko wtedy udaje się przetrwać takiemu małżeństwu.
Co kobieta może zrobić, aby jej związek przetrwał?
Mogę wypowiadać się tylko w swoim imieniu. Uwielbiam, kiedy żona zakłada moją koszulę i krząta się w niej po domu. Ciesze się, że nie zawsze rano „boli ja głowa”.
Lubię, kiedy ze mną flirtuje… Tak, tak, z mężem tez można flirtować, nie szkodzi, że jesteśmy już kilkanaście lat po ślubie. No i fajnie jak kobieta potrafi słuchać ze zrozumieniem, faceci są dość przeciętni, zrozumienie ich nie powinno nastręczać problemów, wystarczy trochę uwagi, cierpliwości i chęci. Oczywiście nie tylko kobieta ma się starać, mężczyzna też w wielu obszarach życia musi stanąć na wysokości zadania, ale to odrębny temat.
Mężczyźni często w swoich partnerkach szukają matki
Twierdzi 48- letnia Ewa.
To głupie, ale tak jest. Facet szuka w swojej kobiecie pierwowzoru matki i drażni go, jeśli partnerka nie chce jej uznać za wzór do naśladowania. Skąd się biorą zdrady? Trudno powiedzieć, każdy człowiek jest inny. Każda historia zdrady jest inna. Myślę jednak, że najczęstszą przyczyną niewierności małżonka jest brak miłości, zrozumienia i jego rozdmuchane ego. Facetom często wydaje się, że są epicentrum świata, a całe życie domowe musi obracać się wokół nich. Myślą sobie, że im więcej wolno, więcej się im należy, jakby to było naturalne i oczywiste. Najważniejsze jest zaspakajanie ich potrzeb, spełnianie ich fantazji seksualnych. Nie wpadną na to, że kobiety też mają swoje pragnienia i potrzeby, które nierzadko się mijają z oczekiwaniami mężczyzny. To nie jest partnerstwo, a jeśli nie ma rozmów, kompromisów, tolerancji i wzajemnego rozumienia swoich potrzeb, to wszystko się sypie, związek się rozpada. Niestety kobiety często nie zdają sobie sprawy, że partner szuka gdzie indziej zaspokojenia swych potrzeb. Latami się obwiniają, że za mało się starały, czegoś nie zrobiły lepiej… A ja wiem dzisiaj, że czasem wcale nie warto się starać, chyba że mężczyzna też podejmuje trud. Kobieta powinna zawsze zostać sobą, nie pozwolić poświęcić się bez reszty na małżeńskim ołtarzu. Kiedy spoglądam za siebie, żałuję wielu rzeczy. Trzeba było zawalczyć o siebie, nie być tak piesko przywiązanym do męża i dzieci. Zdradzał mnie, kiedy ja gotowałam obiadki, piekłam ciasta, dogadzałam na każdym kroku i rezygnowałam z moich marzeń, pragnień… Czy ja coś źle zrobiłam?
Kiedy dowiedziałam się o zdradzie, po prostu wywaliłam go za drzwi. Czułam się wykorzystana. Nigdy więcej nie dopuszczę do takiej sytuacji.
Jak ustrzec się przed zdradą? Nie wiem, czy można. Ale najlepiej nie wchodzić w związki pochopnie i zbyt szybko. Trzeba najpierw dobrze poznać wzajemne oczekiwania, a przede wszystkim między parą musi istnieć prawdziwa miłość z tolerancją, szacunkiem i wrażliwością w rolach głównych. Związku nie można zawierać z obowiązku, czy moralnego przymusu, to nie działa, zawsze ktoś zostanie zraniony.
Kiedy facet robi awanturę o brudny widelec, znaczy, że coś nie gra w życiu intymnym
Tak uważa 37- letni Marcin.
– Dlaczego mężczyźni zdradzają? Różnie to jest, ale najczęściej wynika to z braku satysfakcji w życiu intymnym. Kiedy w domu wrze, partner wścieka się o plamę na podłodze albo brudny widelec, znaczy, problem jest, ale gdzie indziej. Nieudana noc, migrena żony, w każdym razie widelec to pretekst do rozładowania złości.
Jeśli mężczyzna czuje się zaniedbywany, odtrącany, będzie chciał poszukać uwagi u innej kobiety. Mam kolegę, który do swojej żony czuł obrzydzenie, szczerze mówiąc, sama na to zapracowała. Przynosił do pracy przygotowane przez nią śniadanie i wywalał do kosza, nawet psu nie oddał…
Czasami do zdrady dochodzi „okazjonalnie”, jednorazowo, często w połączeniu z alkoholem, myślę, że to głupota, której każdy rozsądny mężczyzna będzie żałował.
Kiedyś przeczytałem wypowiedź spowiednika, który uważał, że w niektórych przypadkach, winowajca nigdy nie powinien przyznawać się do zdrady partnerowi, tylko głęboko żałować i ze szczerym zaangażowaniem zacząć dbać o dobro rodziny.
Facet musi mieć zasady, być odpowiedzialny. Musi kierować się w życiu jakimś kodeksem honorowym.
A co ma robić kobieta, aby partner nie „chodził na lewizny”?
Przede wszystkim nie może zaniedbywać swojego mężczyzny. Nie musi mieć podobnych pasji i zainteresowań, ale powinna je szanować i wspierać męża w jego rozwoju. Oczywiście to samo dotyczy drugiej strony.
Partner powinien być dla kobiety, jak księgą pełną tajemnic, którą studiować trzeba przez całe życie, absolutnie nie odkładać na półkę z mylną świadomością, że po kilkunastu, czy kilkudziesięciu stronach zna się całą treść i jej zakończenie. Nic bardziej mylnego. Zresztą kobieta powinna być również przedmiotem dożywotnich studiów mężczyzny.
Związek bardzo niszczy pruderia, nuda i rutyna. W zaciszu sypialni, partnerka powinna porzucić wstyd i skrępowanie. Osadzeni często mówią: kiedy w łóżku się nie układa, w życiu też się nie układa”, jest w tym sporo racji…
Szczerze mówiąc, kiedy zbierałam materiały, rozmawiałam z ludźmi, nie wiedziałam, w jakim kierunku rozwinie się temat. Przyznam, że niektóre wypowiedzi były dla mnie niemałym zaskoczeniem, zwłaszcza te przedstawione przez mężczyzn. Tym razem nie pokuszę się o komentarz, sami osądźcie czy przedstawione opinie, wynikające pewnie z autopsji, bo jakże inaczej można rozważać życie, są dla was autentyczne, czy się z nimi zgadzacie, czy też nie. A może macie inne doświadczenia, myśli i przemyślenia, którymi chcielibyście się podzielić, oczywiście incognito.
Przypominam swój adres e-mail: bernadetta.kampa@gazeta.pl
I jeszcze w ramach kulinarnych ciekawostek podam Wam drogie czytelniczki przepis na podtrzymywanie właściwej temperatury uczuć w związku. To tak z przymrużeniem oka.
Dawnej panny podawały lubczyk opornym w uczuciach kawalerom. Już w medycynie ludowej ta roślina uznawana była za afrodyzjak.
Sałatka z lubczykiem
Składniki:
- szklanka kaszki kuskus
- papryka czerwona
- puszka kukurydzy
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 3 ogórki kwaszone
- posiekane pomidorki koktajlowe
- lubczyk, bazylia
- majonez
- oliwa z oliwek
Sposób przygotowania:
Kaszkę kuskus przygotowujemy według przepisu na opakowaniu. Gdy przestygnie, dodajemy do niej pokrojoną w kostkę paprykę, pomidory, ogórki, jajka. Odcedzamy kukurydzę. Dodajemy 2 łyżki oliwy i 2 łyżeczki majonezu. Delikatnie mieszamy. Posypujemy bazylią i lubczykiem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Żródło przepisu: https://polki.pl/we-dwoje/lubczyk;5;pomyslow;na;dania;z;afrodyzjakami,6,a…