Co należy zrobić, by powstała obwodnica gminy Dobrzeń Wielki i dzielnicy Opole-Borki? O tym dyskutowali członkowie zajmującego się tym komitetu z mieszkańcami podczas czwartkowego (25.01) spotkania w urzędzie gminy.
„Jeśli nie da się inaczej, to musimy wyjść na ulice” – stwierdziła jedna z mieszkanek. „Jestem ostrożny w temacie blokowania dróg, ale musimy walczyć o swoje. Najpierw jednak powinniśmy prowadzić negocjacje i rozmowy” – powiedział z kolei moderujący spotkanie Grzegorz Gołębiowski ze Społecznego Komitetu Dokończenia Budowy Obwodnicy. „Albo zaczniemy działać mocniej, albo wciąż będziemy wysyłać do urzędników pisma, i co za tym idzie nadal będziemy ignorowani” – zaznaczył natomiast Roman Kołbuc, przewodniczący rady gminy.
„Najpierw doprowadźmy do ponownego spotkania z prezydentem Opola i marszałkiem województwa opolskiego, a dopiero potem zaostrzajmy działania” – radził Stefan Warzecha z komitetu dokończenia obwodnicy. Zaś Hubert Kołodziej, radny województwa opolskiego, powiedział: „Po pierwsze mamy nowe rozdanie [po wyborach parlamentarnych – przyp. red.]. Po drugie 7 kwietnia odbędą się wybory do samorządów. To dobry moment, by wrócić do sprawy dokończenia obwodnicy. Pewne osoby będące u władzy zobowiązały się do pewnych działań na rzecz tutejszych terenów.”
Wniosek płynący ze spotkania brzmi jednak tak, że sprawa utknęła w miejscu. Wysyłane do urzędników pisma nie przynoszą skutku. Nie zmieniło się też stanowisko prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, zgodnie z którym realizacja inwestycji jest uzależniona od decyzji Zarządu Województwa Opolskiego. Zamierzonego skutku nie przyniosła też petycja wysłana w lutym ubiegłego roku do ówczesnego Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Członkowie komitetu zapowiadają, że zwrócą się o pomoc też do jego następcy w obecnym rządzie.
12 stycznia działacze wysłali też pismo do nowej wojewody opolskiej Moniki Jurek. Podpisali się pod nim: wójt, przewodniczący rady gminy, sołtysi i prezydium komitetu. W ten sposób poprosili powołaną 20 grudnia reprezentantkę rządu w terenie o spotkanie. Komitet i władze gminy zapowiadają ponadto kolejne działania na szczeblu urzędniczym. Jednocześnie konsultują z mieszkańcami, jakie inna działania można podjąć, żeby udało się zrealizować inwestycję przerwaną powiększeniem Opola.
Przypomnijmy bowiem, że otwarta w 2017 roku obwodnica Czarnowąsów to tylko część planowanego wówczas przedsięwzięcia. Jej dalsza część miała omijać również Borki, Dobrzeń Mały i Dobrzeń Wielki oraz wybiegać przed miejscowością Kup. Tak się jednak nie stało, głównie z powodu powiększenia Opola, po którym 60% zaprojektowanej przed laty drogi znalazło się w granicach miasta.
Powyższe sprawiło, że część terenów, przez które miałaby przebiegać obwodnica, nie leży już w gminie Dobrzeń Wielki i nie jest zarządzana przez samorząd wojewódzki, lecz przez Opole, czyli miasto na prawach powiatu. Stąd też wynika różnica zdań – miasto uważa, że inicjatywa jest po stronie Zarządu Województwa Opolskiego i odwrotnie. A obywatelska inicjatywa okazuje się wciąż niewystarczająca.
Wśród powodów, dla których obwodnica gminy Dobrzeń Wielki miałaby zostać dokończona, wymienia się: hałas, smog, pękające ściany budynków, niemożność włączenia się do ruchu przy wyjeździe z posesji i ginące na drogach zwierzęta. Na takie uciążliwości skarżą się szczególnie ci mieszkańcy gminy, którzy mieszkają przy drodze wojewódzkiej nr 454. Poza tym natężenie ruchu na tym odcinku rośnie średnio o 10% rocznie. Obecnie przejeżdża tamtędy 15 tys. samochodów na dobę, a to przekłada się na liczne wypadki i kolizje.
fot. Tomasz Chabior
Przeczytaj też:
Mieszkańcy i urzędnicy dyskutowali o dokończeniu obwodnicy gminy Dobrzeń Wielki [GALERIA]
Jeden komentarz
Proponuję tygodniową całodobową blokadę ,a potem ponowienie petycji