Victoria Chróścice pokonała u siebie LZS Kup 4:3. Chociaż spotkanie zdominowali rywale, jego końcówka należała do Kup, które było bliskie sensacyjnego remisu. – Od samego początku za cel stawialiśmy sobie zwycięstwo. W końcu każde derby chce się wygrać – mówi Patryk Kołodziej, kapitan Victorii. – Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i dlatego zwyciężyliśmy – dodaje. Mecz rozegrano w ramach 12. kolejki 1.Ligi Juniorów w środę, 8 listopada.
W pierwszej połowie prym wiodła Victoria, która grała szybki i dynamiczny futbol stwarzając sobie dużo sytuacji. – My nie stworzyliśmy ich tak wielu jak nasi rywale – mówi Grzegorz Bielak, napastnik LZS-u Kup. – Jedyna strzelona przez nas bramka padła w 31. min po rzucie wolnym – dodaje. Jej autorem był Jakub Tomaszewski, który z okolic „szesnastki” kunsztownie posłał piłkę w samo okienko.
Sama Victoria, w pierwszej odsłonie spotkania strzeliła dwa gole – oba w sytuacjach sam na sam. W 10. min pierwszego z nich trafił Fabian Wilczek. W 34. min umiejętnościami strzeleckim popisał się także Amadeusz Marek, który pokonał bramkarza LZS-u, Przemysława Balasa, strzałem po krótkim słupku.
Po przerwie, Victoria narzuciła LZS-owi jeszcze szybsze tempo, co poskutkowało zdobyciem dwóch kolejnych bramek. W 51. min bramkarz LZS-u, Przemysław Balas wyszedł poza pole karne trzymając piłkę w rękach, za co arbiter podyktował rzut wolny z linii „szesnastki”. Do piłki poszedł Amadeusz Marek, który skierował piłkę do siatki. W 60. min prowadzenie 4:1 Chróścicom dał Michał Bekus, który osiem minut później opuścił boisko w konsekwencji drugiej żółtej kartki.
Do 82. min LZS grał w liczebnej przewadze. Wtedy za podstawienie nogi przeciwnikowi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany zawodnik Kup, Michał Sobiech. Dwie minuty później, czerwony kartonik zobaczył także Robert Wocka z Chróścic, który brutalnie sfaulował jednego z piłkarzy LZS-u Kup.
W zamian, goście egzekwowali rzut wolny. Po dośrodkowaniu i niemałym zamieszaniu w polu bramkowym Victorii gola na 4:2 zdobył Artur Pyrek. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry przewagę do przeciwnika o kolejnego gola zmniejszył Grzegorz Gryl. – Trzy minuty przed końcem nasi rywale zdobyli bramkę kontaktową, a my musieliśmy bronić wyniku w dziewięciu – mówi Bartek Jacek, trener Victorii. – Możliwe, że gdyby mecz trwał 5 minut dłużej Kup nadrobiłoby starty, a może nawet wygrało – mówi Patryk Kołodziej. Nie stało się tak, Victoria Chróścice pokonała LZS Kup 4:3. – Czujemy ulgę, że rywale nas nie dogonili. Zwycięstwo w derbowym meczu bardzo nas satysfakcjonuje – dodaje.