Na wtorek 12 i środę 13 grudnia zaplanowano kolejne pikiety przed siedzibą Sądu Okręgowego na Placu Daszyńskiego w Opolu. Protesty skierowane będą przeciwko uchwale o Sądzie Najwyższym, którą Sejm przyjął 8 grudnia.

Będzie to pierwsza akcja po zmianie na stanowisku premiera. Można się spodziewać, że zebrani skomentują exposé Mateusza Morawieckiego, które ma być wygłoszone we wtorek.

13 grudnia uczczą także rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

„Sejm, łamiąc Konstytucję RP, przegłosował ustawy kończące niezależność sądów i dające PiS całkowitą kontrolę nad zatwierdzeniem wyników wyborów przez Sąd Najwyższy. Całkowitej dewastacji ulega Krajowa Rada Sądownicza. Sejmowe prace nad ordynacją wyborczą zmierzają do umożliwienia fałszowania wyborów. W tym tygodniu niezgodne z Konstytucją ustawy trafią do Senatu. Jeszcze przed końcem roku można się spodziewać prezydenckiego podpisu pod nimi – tym samym prezydent złamie po raz kolejny Konstytucję RP. Tamy temu bezprawiu nie postawi Trybunał Konstytucyjny, który został przez PiS upolityczniony i zniszczony – została z niego atrapa na usługach reżimu. Podobny los czeka SN, KRS oraz wolne wybory. Lada dzień formalno-prawnie Polska znajdzie się przed rokiem 1989, a sławetne słowa Joanny Szczepkowskiej z owego czasu, że „w Polsce skończył się komunizm” stracą na znaczeniu, gdyż nie będą już aktualne. Nie fascynuj się zmianą premiera i rekonstrukcją rządu – w zaistniałej sytuacji nie ma to kompletnie żadnego znaczenia – to zasłona dymna…” – czytamy w komunikacie ZG KOD wzywającym do udziału w proteście.

Na opolskim Placu Daszyńskiego protestujący spotykają się codziennie o godzinie 19:00. Czasami jest to grupa kilkuosobowa.

Czuwanie na Placu Daszyńskiego trwa. Kolejne pikiety 12 i 13 grudnia w rocznicę wprowadzenia stanu wojennegoFot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.