Fundacja Dom z Opola założyła społeczną zbiórkę w internecie, bo znalazła się w tragicznym położeniu finansowym.

O tym, że Fundacja Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, pisaliśmy już kilkanaście dni temu. Od tego czasu nic się nie zmieniło na lepsze, a fundacja, która pomaga niepełnosprawnym dorosłym i dzieciom z całego województwa, stanęła nad krawędzią.

Przykład Fundacji Dom pokazuje, że pandemia w pierwszej kolejności uderza w najsłabszych, zdanych na innych. Przed epidemią fundacja radziła sobie m.in. dzięki wsparciu opolskich przedsiębiorców, jednak wielu z nich też znalazło się teraz w trudnej sytuacji i nie są w stanie dalej pomagać.

– To sytuacja, w jakiej dotychczas Fundacja jeszcze nie była – podkreślił w rozmowie z Opowiecie.info Kazimierz Jednoróg, założyciel i były wiceprezes Fundacji Dom, który wraz z żoną Teresą kilka miesięcy kierowanie fundacją przekazał młodszym.

– Sytuacja Fundacji się nie zmienia, a nasza nadzieja na wypłatę za tzw. nadwykonania z NFZ na razie się nie spełnia –  mówi Małgorzata Jagieluk, prezes Fundacji Dom. – Szukamy ciągle rozwiązań, złożyliśmy wniosek do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu o dofinansowanie wynagrodzeń pracowników nieobjętych przestojem ekonomicznym z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń. Jednak nie jest pewne, czy możemy dostać pomoc z Tarczy Antykryzysowej, a problem polega na tym, że owszem, jesteśmy pracodawcą, ale nie jesteśmy przedsiębiorcą, bo w myśl obowiązujących przepisów nie prowadzimy działalności gospodarczej.

Małgorzata Jagieluk przyznaje, że w przeszłości bywały różne problemy finansowe, ale jeszcze nigdy nie zastanawiali się nad zwalnianiem pracowników. Fundacja zatrudnia 175 osób, w tym 70 to osoby niepełnosprawne.

Jak dodaje pani prezes, fundacja otrzymuje teraz trochę więcej darowizn, za co są niezwykle wdzięczni, jednak to za mało, by móc pomagać tak wielu niepełnosprawnym, jak dotychczas. Dlatego rozpoczęli akcję na Facebooku FB(#pomoznampomagac) i uruchomili zbiórkę internetową na zrzutka.pl

– Mamy nadzieję na wsparcie i wyrozumiałość ludzi, którzy wiedzą, że to, co robimy, jest ważne – mówi prezes Jagieluk.

Wisi nad nimi widmo zwolnień, a to przełoży się na tych, którzy sobie bez Fundacji Dom w życiu nie poradzą, czyli na kilkuset niepełnosprawnych z całej Opolszczyzny. Ograniczenie bądź zawieszenie działalności fundacji może zagrozić dziełu stworzonemu przed 30 laty przez Teresę i Kazimierza Jednorogów.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.