Rozbita bramka, interwencja policji, zaskoczenie urzędników i strażników – to efekt dzisiejszej wizyty posła Janusza Sanockiego w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu.

Znany z krewkości i niekonwencjonalnych zachowań, prawicowy, niezależny poseł na sejm z Nysy Janusz Sanocki, nie chciał się wylegitymować. Bramki, które założono w urzędzie na polecenie wojewody uznał za ograniczenie wolności, o którą walczył. Wezwana do UW policja musiała wyprowadzić go siłą. Nie wiadomo, czy będzie miał postawione jakieś zarzuty.

Sanocki działał w opozycji od 1980 roku. W stanie wojennym był przez rok internowany. W 2001, za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. W 2017 został odznaczony przez minister edukacji narodowej Annę Zalewską Medalem Komisji Edukacji Narodowej, co uzasadniono udziałem w obronie nauczania historii w szkołach w 2012. W 2016 otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności.

Fot. P. Pospieszyński

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.