Nawet największego laika ekonomicznego może Kowalski wyleczyć z kompleksów. Ten opolski tytan intelektu bajdurzącego, gotów jest w imię partyjnej sprawy porównywać królika z młotkiem. Rzecz w tym, że są one nieporównywalne tak jak wartości w tweecie Kowalskiego. Natychmiastowy komentarz Waldemara Kuczyńskiego podsumowuje rzecz dosadnie ale celnie: idiota, albo drań. „Albo ciężki idiota będący zarazem kłamliwym draniem”.
Chodzi o antyeuropejski wpis Janusza „Rozróby” Kowalskiego na Tweetterze, który ma za zadanie zamieszać w głowach Polakom i zmanipulować tych, którzy przez prawicę jeszcze nie są zmanipulowani. Pamiętacie: „weto albo śmierć!”. Tak się Kowalski boi praworządności.
Tylko ciężki idiota ekonomiczny, albo kłamliwy drań porównuje te dwie wielkości. Albo ciężki idiota będący zarazem kłamliwym draniem. Usuńcie ten kapitał z Polski i zobaczycie, jaki jest rzeczywisty bilans jego obecności gdy chodzi o PKB, zatrudnienie, eksport i podatki.
— Waldemar Kuczyński. (@PanWaldemar) November 26, 2020
Jak w każdej manipulacji brak co najmniej 2 kolejnych kolumn: 1-transfery kapitałowe z państw EU do Polski (żeby pobrać dywidendę, najpierw trzeba wszak zainwestować) 2-transfery dywidendy i in. z EU do Polski (mamy spółki córki np.: Orlenu, Amici) Pół prawdy jest całym kłamstwem
Trudno uwierzyć ze v-ce minister aktywów państwowych posługuje się taką manipulacją. Przedstawia dwie różne nic nie mające ze sobą wspólnego dane. Polskie firmy i obywatele też czerpią zyski z zagranicznych dywidend = przykład Orlenu, PGNiG. Czemu tego nie uwzględnia?
Pieniądze, które zagraniczne firmy wypłacają jako dywidendy należą do tych firm i zawsze do nich należały, odkąd je zarobiły w ramach swojej działalności. Nie należą one ani do polskiego państwa, ani do polskich obywateli. Kowalski udaje głupiego? Tak. Bardzo skutecznie.
Obraz Julien Tromeur z Pixabay