Nawet największego laika ekonomicznego może Kowalski wyleczyć z kompleksów. Ten opolski tytan intelektu bajdurzącego, gotów jest w imię partyjnej sprawy porównywać królika z młotkiem. Rzecz w tym, że są one nieporównywalne tak jak wartości w tweecie Kowalskiego.  Natychmiastowy komentarz Waldemara Kuczyńskiego podsumowuje rzecz dosadnie ale celnie: idiota, albo drań. „Albo ciężki idiota będący zarazem kłamliwym draniem”.

Chodzi o antyeuropejski wpis Janusza „Rozróby” Kowalskiego na Tweetterze, który ma za zadanie zamieszać w głowach Polakom i zmanipulować tych, którzy przez prawicę jeszcze nie są zmanipulowani. Pamiętacie: „weto albo śmierć!”. Tak się Kowalski boi praworządności.

Jak w każdej manipulacji brak co najmniej 2 kolejnych kolumn: 1-transfery kapitałowe z państw EU do Polski (żeby pobrać dywidendę, najpierw trzeba wszak zainwestować) 2-transfery dywidendy i in. z EU do Polski (mamy spółki córki np.: Orlenu, Amici) Pół prawdy jest całym kłamstwem

Trudno uwierzyć ze v-ce minister aktywów państwowych posługuje się taką manipulacją. Przedstawia dwie różne nic nie mające ze sobą wspólnego dane. Polskie firmy i obywatele też czerpią zyski z zagranicznych dywidend = przykład Orlenu, PGNiG. Czemu tego nie uwzględnia?

Pieniądze, które zagraniczne firmy wypłacają jako dywidendy należą do tych firm i zawsze do nich należały, odkąd je zarobiły w ramach swojej działalności. Nie należą one ani do polskiego państwa, ani do polskich obywateli. Kowalski udaje głupiego?  Tak. Bardzo skutecznie.

Bandyterka ekonomiczna Janusza „Rozróby” Kowalskiego

Obraz Julien Tromeur z Pixabay

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.