– Protest przeciw zamykaniu niemieckich reaktorów atomowych organizuje opolski oddolny ruch Extinction Rebellion wraz z fundacją FOTA4Climate. Protest odbędzie się pod konsulatem niemieckim na ulicy Strzelców Bytomskich w Opolu, w środę 22.12 o godzinie 16.00. Będzie miał cichy i lamentowy charakter – informuje Ola Czarnecka, aktywistka proklimatyczna. 

– Zamykanie sprawnych elektrowni atomowych przez rząd Niemiec jest klimatycznym samobójstwem – mówi Czarnecka. – Eksperci do spraw energetyki są zgodni: energia jądrowa jest kluczowa dla zapobiegania zmianom klimatu. Czytając kluczowe fragmenty ostatniego raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) możemy zauważyć, że: „by uniknąć ocieplenia klimatu o więcej niż 1.5 C potrzebujemy wzrostu udziału energii ze źródeł niskoemisyjnych (wliczając OZE, energetykę jądrowa i paliwa kopalne z CCS [sekwestracją dwutlenku węgla])”.

– Przy ociepleniu Ziemi o nieco ponad jeden stopień Celsjusza, setki tysięcy mieszkańców globalnego południa migruje na północ. Kontynuowanie celowego podgrzewania planety wkrótce wyprze setki milionów uchodźców klimatycznych. To nie jest przypadek – to barbarzyńska zbrodnia przeciwko ludzkości. Dlatego spotykamy się przed konsulatem Niemiec w Opolu, aby nawołać do opamiętania i zamanifestować nasz smutek i gniew z powodu wygaszania wszystkich sprawnie funkcjonujących reaktorów atomowych w Niemczech. Sytuacja ta przyczyni się do szybkiego unicestwienia ponad setki kolejnych zagrożonych gatunków zwierząt. Energia jądrowa jest niskoemisyjnym, czystym i najbezpieczniejszym źródłem energii. Dotychczasowa deneklearyzacja Niemiec przyczyniła się do corocznego wzrostu emisji CO2 o 36 000 000 ton wyemitowanych do atmosfery.
Emisje CO2 nie mają granic państwowych, a decyzje niemieckiego rządu mogą mieć fatalne skutki dla globalnej walki o zatrzymanie dalszego podgrzewania planety. Wygaszenie sześciu kolejnych sprawnych elektrowni atomowych przyczyni się do pogorszenia stanu środowiska, przyspieszenia zmian klimatu, uzależnienia się od rosyjskiego gazu. Już obserwujemy bankructwa niemieckich firm dostarczających energię, a do przerw w dostawach prądu  będziemy musieli się przyzwyczaić.

 

– Mamy poważne powody do rozpaczy i zaśpiewamy zapomniane pieśni pogrzebowe – informuje Czarnecka, jednocześnie zapraszając wszystkich do udziału w proteście.

Organizatorzy zapowiadają odśpiewanie „Lamentu Dydony” Henry’ego Purcella.
 Dzieje się to w czasie, kiedy:
raport Międzynarodowego Panelu ds. Zmian Klimatu przy ONZ podkreśla istotną rolę bezemisyjnej energii jądrowej w procesie redukcji emisji CO2 do atmosfery;
dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji ds. Energii wzywa do tego, aby nie wytrącać jej sobie z rąk jako potężnego narzędzia dekarbonizacji;
na świecie trwa jądrowy renesans, bo Chiny i Indie budują elektrownie jądrowe w bezprecedensowej liczbie;
w Japonii pojawia się raport o tym, że wyłączenie jądrówek po wypadkach w Fukiszimie było błędem;
raport UNSCEAR potwierdza, że skutki Czarnobyla miały o wiele mniejszy zasięg i siłę niż chciałyby tego zachodnie media;
Szwajcarzy głosują przeciw inicjatywie Zielonych, która nakazałaby im przedwcześnie zamknąć swoje elektrownie jądrowe;
w płonącej Australii, gdzie lobby węglowe wystarało się o zakaz energetyki nuklearnej coraz częściej mówi się o konieczności jego zniesienia;
w Szwecji rośnie poparcie opinii publicznej dla tego sektora a w samej tylko UE elektrownie jądrowe budują lub będą budować Węgry, Słowacja, Czechy, Finlandia, Francja (buduje ją także wychodząca właśnie z UE Wielka Brytania).
Fot. Pixabay
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.