Spotkanie dla całych rodzin odbyło się w Centrum Opieki Paliatywnej „Betania” w Opolu. Każdy, kto się na nim pojawił mógł liczyć na dobre słowo, ale też na kawę i ciasto w sympatycznej atmosferze. Chętni mogli też porozmawiać z psychologiem.

Nie tylko słodki poczęstunek, ale przede wszystkim wsparcie emocjonalne, duchowe, a także dzielenie się różnymi doświadczeniami były celem spotkania dla rodzin, które korzystają ze wsparcia opolskiej „Betanii”.

– Bardzo się cieszę, że taka instytucja istnieje i im pomaga. „Betania” została nam polecona – mówiła Kamila Świerczek, która na spotkanie przyszła z małżonkiem.

– Nam bardzo pomogła pani psycholog, była u nas w domu dwa razy. Mąż choruje od marca, a po operacji był w kiepskiej kondycji psychicznej, był wręcz załamany. Rozmowa sprawiła cuda, podniosła go na duchu. To co ja mówiłam, w ogóle do niego nie docierało. Obecnie jest u nas dobrze i oby tak dalej.

O potrzebie tego typu spotkań mówią też sami zainteresowani, m.in. podopieczni domowego hospicjum.

– Człowiek dostaje tu wiedzę. Do mnie na wizyty domowe przychodzi lekarz i dwa razy w tygodniu pielęgniarka. Mam też rehabilitację, a pani pielęgniarka wszystkiego mnie uczy i mówi, jak mam postępować, pyta jak się mam – opowiada Manfred Syma.

W domu z lekarzem rozmawia się na luzie

– Po operacji miałem spore kłopoty. Teraz zostałem doprowadzony do porządku. Sam czekam na te wizyty domowe, dużo daje mi też rozmowa. W domu można o wszystko zapytać, człowiek u siebie się po prostu nie stresuje, jest wyluzowany.

Opolskie hospicjum pod opieką ma 18 pacjentów na miejscu, a z usług hospicjum domowego korzysta ponad 40 osób.

– Mamy specjalny kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jedynym problemem, który nas ogranicza jest brak pielęgniarek, a potrzeby są coraz większe – podkreśla ks. Marian Niemiec, prezes Stowarzyszenia Hospicjum Opolskie.

– Pod opiekę bierzemy osoby, które mają zdiagnozowane pewne choroby. To w osiemdziesięciu procentach nowotwory. Gdy skończy się normalne leczenie szpitalne, lekarze często zalecają kontakt z hospicjum pacjentom, którzy są wypisani ze szpitala i są zdiagnozowani.

Prezes podkreśla, ze hospicjum zapewnia opiekę medyczną, pielęgnacyjną, duchową, socjalną i psychologiczną.

– Wydaje mi się, że małymi krokami zmieniamy stereotypy związane z hospicjum i opieką paliatywną. Docieramy do świadomości społeczeństwa. To, że pacjentów przybywa, to dowód tego, że ludzie już się tak nie boją słowa hospicjum czy opieka paliatywna – zauważa ks. Marian Niemiec.

– Po rozmowach z rodzinami przekonuję się również, że tak się oswaja społeczeństwo i takie są jego potrzeby. Nasi lekarze są specjalistami w opiece paliatywnej, są więc odpowiednio przygotowani i przeszkoleni. Oni dokładnie wiedzą, jak należy rozmawiać z chorymi i jak im pomóc – podsumowuje.

Fot. Anna Konopka

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.