Czeka nas jeszcze większy odpływ młodych i wykształconych. Opolszczyzna to region ludzi z przeważającym zawodowym wykształceniem, co nie będzie się przyczyniało do jego rozwoju. No i Opolanki są mniej aktywne zawodowo niż kobiety w innych regionach.

Bezrobocia wielkiego nie będzie, ale to za sprawą braku rąk do pracy

prof. Krystian Heffner i Alicja Defratyka

O tym, że żyjemy w trudnych i bardzo specyficznych czasach mówili wszyscy uczestnicy konferencji prasowej „Wyzwania opolskiego rynku pracy” z udziałem , prof. Krystiana Heffnera, marszałek Zuzanny Donath-Kasiury i Macieja Kalskiego, dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Gościem specjalnym była Alicji Defratyka, ekonomistka i influenserka finansowa, prowadząca portal Ciekaweliczby.pl.

Konferencja prasowa „Wyzwania opolskiego rynku pracy” poprzedzała konferencję naukową pod tą sama nazwą.

– W tak trudnych czasach jeszcze nie żyliśmy, więc trudno przewidywać przyszłość z wielu powodów – podkreślił Maciej Kalski. – Jednak to, co z pewnością jest pewne i przyszłościowe, to kształcenie ustawiczne i rozwój kompetencji. To jeden z ważniejszych i przyszłościowych filarów. Dzięki tym kwalifikacjom będziemy mogli, jako społeczeństwo, jako państwo, się rozwijać, przystosować się do zmian gospodarczych i sytuacji kryzysowych.

Obecnie mamy jednak niski poziom aktywności zawodowej, niedobór pracowników na rynku pracy, niski poziom kształcenia ustawicznego.

– Z takimi problemami borykamy się całym kraju, nie tylko w naszym regionie – dodał dyrektor Kalski.

Profesor Krystian Heffner przedstawił „Wyzwania opolskiego rynku pracy”, badanie zostało wykonane dla Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. To raport o charakterze diagnostycznym, pokazujący, jakie problemy trzeba rozwiązać.

Prof. Heffner podkreślił, że nasz region jest specyficznym rynkiem pracy, na który oddziałuje rynek dolnośląski i śląski.

– Trzeba pamiętać o sytuacji demograficznej, o kwestii migracji, która na Opolszczyźnie była, jest i będzie – dodał. – Wszystko na to wskazuje, że w przyszłości będzie ona jednym z tych czynników, który wpłynie na funkcjonowanie rynku pracy w województwie opolskim.

A ludzie, jak zauważył profesor, nie tyle szukają pracy, co chcieliby pracować w takich miejscach, które dawałoby im nie tylko wysokie zarobki, ale równocześnie możliwości rozwoju.

– Takich ludzi, którzy podnosiliby poziom innowacyjności i rozwoju w regionie, jest na opolski rynek bardzo trudno przyciągnąć – podkreślił prof. Heffner.

Alicja Defratyka przyznała, że o jakiekolwiek prognozy jest dzisiaj wyjątkowo trudno z powodu wojny na Ukrainie, która nie wiadomo kiedy się skończy oraz jej konsekwencji gospodarczych (np. inflacji), obecnie i w przyszłości. Jest za dużo niewiadomych.

– Ale to, co widać na przestrzeni ostatnich lat, to malejące zarobki nauczycieli i wszystkich zatrudnianych w sferze budżetowej, czyli kadry, która powinna rozwijać nasz kraj – dodała. – One zaczynają zbliżać się do poziomu płacy minimalnej, przez co coraz trudniej będzie przyciągać ludzi do zawodów mających wpływ na rozwój.

Bezrobocia wielkiego nie będzie, ale to za sprawą braku rąk do pracy

Alicji Defratyka, ekonomistka i influenserka finansowa, prowadząca portal Ciekaweliczby.pl.

Opowiecie.info zapytało Alicję Defratykę, czy wysoka inflacja i próby jej dławienia spowodują wysokie bezrobocie? I kiedy ten wzrost może nastąpić?

– Nie zakładam, że będzie wysokie bezrobocie, choć oczywiście tłumienie inflacji zawsze wiąże się ze spowolnieniem gospodarczym – odpowiedziała. – Natomiast ze względu na fakt, że mamy bardzo niekorzystną sytuację demograficzną, to ta sytuacja wygląda zupełnie inaczej, kiedy na rynek pracy trafiało bardzo dużo młodych osób. Teraz te dysproporcje są olbrzymie, mamy w kraju dwa razy więcej ludzi 60 plus, niż w grupie 18-29. W województwie opolskim te dysproporcje są jeszcze większe, więc z racji tego, że tak mało osób wchodzi na rynek pracy, nie spodziewałabym się, że bezrobocie będzie duże. Po prostu mamy za mało rąk do pracy.

Influenserka zwróciła uwagę, że wysokiej inflacji towarzyszy wzrost zarobków.

– Jak pensje tak będą nadal rosły, to scenariusz turecki (z kilkudziesięcioprocentową inflacją – auy.) mało realny teraz, jest jednak prawdopodobny – stwierdziła Alicja Defratyka.

Bezrobocia wielkiego nie będzie, ale to za sprawą braku rąk do pracyNa konferencji naukowej z udziałem opolskich badaczy prof. Teresa Sołdra–Gwiżdż z Uniwersytetu Opolskiego podsumowała wyniki badania „Wyzwania opolskiego rynku pracy”, które przeprowadziła ona, prof. Krystian Heffner oraz dr Piotr Gibas.

Z tej analizy m.in. wynika, że sytuacja demograficzna ulegnie dalszemu pogorszeniu i będzie to zjawisko o charakterze trwałym. – Konsekwencją tych zjawisk demograficznych są nasilające się procesy starzenia się – mówiła. – Czyli jest więcej osób w wieku poprodukcyjnym, co przekłada się na spadek zasobów pracy. A nasilające się migracje to uciekający kapitał ludzki i społeczny.

Bezrobocia wielkiego nie będzie, ale to za sprawą braku rąk do pracyZ tej analizy wynika, że młodych i wykształconych pochłoną duże wielkomiejskie rynki pracy. Natomiast nasze województwo to region ludzi z wykształceniem zawodowym, gdzie więcej kobiet, porównując do innych województw, jest nieczynnych zawodowo.

Dr Maciej Filipowicz przedstawił temat „Uchodźcy z Ukrainy na opolskim rynku pracy”, natomiast Alicja Defratyka mówiła o współczesnych wyzwaniach gospodarczych.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.