Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Vinicius Ragate na boisku TOR-u Dobrzeń Wielki. W tle pawilon klubu   © Tomasz Chabior

Z Viniciusem Ragate z São Paulo, 21-letnim piłkarzem TOR-u Dobrzeń Wielki, o piłce nożnej, polskim i brazylijskim społeczeństwie oraz różnicach kulturowych pomiędzy tymi dwoma państwami, rozmawia Tomasz Chabior.

Dlaczego, spośród tylu ciekawych państw Unii Europejskiej, wybrałeś akurat Polskę?

Ze względów formalnych łatwiej było przyjechać tu niż gdziekolwiek indziej. W Polsce karta pobytu dla imigranta jest ważna 2 lata, a na przykład w Niemczech tylko pół roku. Tutaj mam też większe szanse na grę w piłkę nożną – poziom nie jest tak wysoki jak w Brazylii i łatwiej dostać się do lepszych lig. Pomysł na wyjazd podsunął mi rodak, były piłkarz, Filipe Félix mieszkający w Polsce od 13 lat. Do Polski emigrowałem trzy miesiące po poznaniu go, a gdy już tu byłem, Filipe pomógł mi w załatwianiu dokumentów i pełnił rolę tłumacza.

W urzędzie pewnie nie było łatwo.

Spotkałem się z językowym murem, bo urzędnicy nie chcieli ze mną rozmawiać w innym języku niż polski. To trochę smutne, że niewielu jest tu urzędników, którzy umieją dogadać się po angielsku z obcokrajowcami, szczególnie w dobie imigracji.

Ale w całej Polsce chyba nie jest tak źle jak w polskich urzędach?

Podoba mi się ten kraj i mam wrażenie, że Polacy mnie lubią. Przyjazd tutaj był moją pierwszą podróżą poza ojczyznę. Zanim się tu wybrałem, nie wiedziałem o tym kraju zupełnie niczego, a teraz mieszkam tu już rok i cztery miesiące. Zdążyłem zwiedzić Opole, Wrocław i Kraków, a następny będzie Gdańsk. Zobaczyłem też spory kawałek Europy – Kijów, Monachium, Wiedeń, Rzym, Barcelonę, Paryż, Amsterdam i Monachium. Byłem też na nartach w Czechach.

Czy po takim czasie tutaj możesz krytycznie ocenić Polaków?

Jesteście inni niż Brazylijczycy – niecierpliwi, nerwowi i wielu z was używa słowa na „k” zamiast kropki. (śmiech) Dużo Polaków pije też zdecydowanie za dużo alkoholu, odnoszę wrażenie, że to taka tradycja. Ale nie jesteście złym narodem, lecz po prostu niepowtarzalnym.

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

© Tomasz Chabior

W takim razie jacy są Brazylijczycy i Brazylia?

Musicie wiedzieć, że w telewizji oglądacie wyłącznie piękną Brazylię – niezwykłe miasta i walory przyrodnicze, Copacabanę i karnawał w Rio de Janeiro. Ale nie widzicie społecznych nierówności – faweli, biedy, zła, ogromu kradzieży i ludzi chodzących na co dzień z bronią. Rząd przez lata nie polepszał standardów naszego życia. Na szczęście obecny prezydent stara się zmienić brazylijskie realia na lepsze.

Mimo wszystko tęsknisz za ojczyzną.

Bardzo brakuje mi rodziny i przyjaciół, ale utrzymuję z nimi kontakt poprzez internetowe rozmowy wideo. Zobaczę się z nimi pod koniec listopada – wtedy odwiedzę Brazylię po raz pierwszy od wyjazdu. Ale nie jestem w Polsce sam – mam tu wielu przyjaciół Brazylijczyków i sporo znajomych z Ukrainy. Mało mam natomiast znajomych Polaków.

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

© Tomasz Chabior

To prawda, że w Brazylii futbol jest wręcz religią?

Kochamy piłkę nożną i okazujemy to na każdym kroku. Inne dyscypliny też lubimy, ale futbol stawiamy ponad wszystkim. Uprawia go niemalże każdy chłopiec, nastolatek czy młody mężczyzna. Wszyscy marzą o wielkiej karierze, a piłka to pierwszy prezent, jaki chłopiec dostaje od swojego taty.

Jak wspominasz mundial, który Brazylia zorganizowała w 2014 roku?

Mecz otwarcia odbył się w moim mieście, nasi pokonali wtedy Chorwatów 3-1. Zdobyli nawet pierwszego gola turnieju, szkoda tylko, że samobójczego. (śmiech) Ale mistrzostwa zbiegły się z demonstracjami w całym kraju – ludzie wychodzili na ulice żądając poprawy jakości życia, zarobków, edukacji i opieki zdrowotnej. Nie podobało im się to, że państwo ma pieniądze na tak olbrzymie mistrzostwa, a nie ma na podstawowe potrzeby obywateli.

Mieliście zostać mistrzami świata, a zgromili was Niemcy.

To była historyczna porażka. Przed mistrzostwami w całym kraju mówiło się o tym, że mamy najlepszą reprezentację globu, która na pewno szósty raz w historii sięgnie po mistrzostwo. W końcu doszła do półfinału, a tam spotkała Niemców [późniejszych mistrzów świata – przyp. red.], którzy pokonali ją… 7-1! Po tak bolesnej przegranej byliśmy mocno przygnębieni, ale musieliśmy się z tym pogodzić.

Zatem gra w piłkę musi być dla Ciebie ważna.

Naturalnie, TOR Dobrzeń Wielki to mój drugi polski klub, wcześniej grałem w Silesiusie Kotórz Mały. Dobrzeniacy mają dobrą drużynę, a zawodnicy i działacze są naprawdę miłymi i pomocnymi ludźmi, dzięki którym czuję się częścią tej małej społeczności. Oczywiście chciałbym grać wyżej, ale na to muszę zapracować.

Dziękuję za rozmowę.

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Dobrzeński Canarinho darzy futbol wielką miłością i gra z ogromnym zaangażowaniem     © Tomasz Chabior

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Zawodnik z São Paulo gra na pozycji pomocnika i często wykonuje rzuty wolne oraz rzuty karne    © Tomasz Chabior

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Brazylijczyk walczący o piłkę z piłkarzem LZS-u Mechnice   © Tomasz Chabior

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Vinicius Ragate i Łukasz Bojar świętują bramkę w meczu przeciwko Hetmanowi Byczyna, 5 października 2019 © Tomasz Chabior

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Vinicus Ragate i Błażej Romanowski cieszą się po rozpracowaniu obrony Żubrów Smarchowice Śląskie i zdobyciu gola, 21 września 2019   © Tomasz Chabior

Canarinho z Dobrzenia. „W moim kraju piłka to pierwszy prezent dla chłopca od taty” [ROZMOWA]

Vinicius Ragate i Kamil Babiarz celebrujący bramkę w meczu przeciwko Startowi Namysłów, 20 kwietnia 2019   © Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.