To jest dla Moniki Ożóg prawdziwe wyzwanie, ale lubi wyzwania. Była najmłodszym w Polsce doktorem habilitowanym historii starożytnej i coś chyba w niej jest z antycznych wojowników. Niewiele osób, w tak niesprzyjających warunkach, stanęłoby do konkursu. Monika Ożóg – staje.
Dziś komisja konkursowa ds. wyboru kandydata na stanowisko dyrektora Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu na swym pierwszym posiedzeniu otworzyła koperty z danymi kandydatów.
W wyznaczonym terminie, tj. do 19 listopada 2020 r., wpłynęły 4 zamknięte koperty z ofertami. Wszyscy uczestnicy konkursu spełnili warunki formalne i zostaną zaproszeni na kolejne, drugie posiedzenie, na którym będą przeprowadzone rozmowy na stanowisko dyrektora Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu. To będzie się działo 15 grudnia. Są to, przypomnijmy: Wojciech Dominiak, Dorota Michniewicz-Rybarz, Bogna Szafraniec i właśnie Monika Ożóg, która została dopuszczona warunkowo. Musi, w ciągu czterech dni, dostarczyć materiały na płycie cd a nie na pendrive – jak zrobiła.
Dr hab. Monika Ożóg kierowała Muzeum Śląska Opolskiego od grudnia 2018 roku. Podała się do dymisji – a nie jak niektóre media piszą została zwolniona – w marcu 2020, po tym, jak portal kulturaniepodlegla.pl, zarzucił jej skopiowanie programu dyrektora łódzkiego muzeum. Do dziś nie zgadza się z tym zarzutem. Uważa, że stała się ofiarą nagonki. Dziś żałuje tamtej decyzji.
– Medialny hejt, jaki wylał się na mnie w efekcie uporządkowania kwestii pracowniczej w Muzeum Czynu Powstańczego oraz podejrzenia o popełnienie plagiatu spowodował, że poniekąd wymuszona decyzja o rezygnacji ze stanowiska dyrektora MŚO była nieprzemyślana i błędna – mówi Monika Ożóg. – Podkreślę tylko, że człowiek z takim dorobkiem naukowym jaki posiadam, nigdy świadomie nie popełniłby plagiatu.
Zdaje sobie sprawę, że jest na z góry przegranej pozycji, ponieważ komisja konkursowa oraz Zarząd Województwa Opolskiego będą miały oczywiste opory, by ponownie obdarzyć ją zaufaniem. – Absolutnie nie liczę na to, że wygram – przyznaje. – Wiem, że moja decyzja startu w konkursie będzie napiętnowana i wyszydzana, będzie znowu okazją do obsesyjnych publikacji w prasie lokalnej, w których w nieskończoność powtarza się moje nazwisko i publikuje wybiórcze kwestie oraz nieprawdziwe informacje. Mam tego świadomość, lecz mimo wszystko należę do odważnych osób i podejmuję to ryzyko.
Uważa jednak, że ma szersze spojrzenie na sprawy muzealnictwa i tego konkretnie muzeum, choćby dlatego, że nie jest z Opola i nie kończyła lokalnych uczelni.
– Pewnie dlatego wiem, że sytuacja Muzeum wymaga wyjścia poza własne podwórko, przełamania przyzwyczajeń- tłumaczy. – Działanie Muzeum nie może przypominać procesów geologicznych, dziejących się niezauważalnie i bardzo powoli. Tu niezbędne są działania dynamiczne. Jeżeli byłam postrzegana, i nadal jestem, jako pewnego rodzaju huragan to bardzo dobrze. W tym Muzeum konieczna jest rewolucja na każdym poziomie. Liczę też, że w tak wielokulturowym województwie wreszcie wyłączy się myślenie o pochodzeniu osób, które chcą tę kulturę współtworzyć, a włączy się myślenie o tym, co jest istotne dla miasta i regionu. Osoby atakujące mnie nie miały bowiem pomysłu na to czym ma być to Muzeum, wydawałoby się najważniejsze, w sieci muzeów w województwie.
– Przez okres bycia dyrektorem realizowałam wszystkie postanowienia kontraktu, udało mi się także uporządkować wiele kwestii nie ruszanych, z wygody, w Muzeum od lat -przekonuje. Dlaczego wraca? – Dlatego, że chciałabym dokończyć misję, którą realizowałam: Muzeum tętniącego życiem, będącego ośrodkiem sztuki, nauki, kultury, turystyki i edukacji. Wracam, ponieważ zostawiłam w Muzeum również bardzo dobrych pracowników, którzy, współpracując ze mną, nabierali „wiatru w skrzydła” a ja poznałam ich możliwości. Wracam, bo chcę, by Muzeum wyznaczało trendy w opolskiej kulturze, żeby stało się filarem ruchu turystycznego w naszym województwie. Wracam, ponieważ poznałam plusy i minusy funkcjonowania Muzeum i nie muszę tracić kolejnego roku na ich rozpoznanie. Wracam, bo uważam, że jestem osobą, która będzie potrafiła inicjować szerszą dyskusję, pozbawioną osobistych uprzedzeń, na kwestię przyszłości naszego województwa, działania instytucji kultury oraz wykorzystania zaniedbywanego dziedzictwa oraz potężnego kapitału ludzkiego.
Przypomnijmy jeszcze, że wśród nagrodzonych przed kilkoma dniami przez Marszałka Województwa wystaw muzealnych w mijającym roku znalazła się wymyślona i zrealizowana przez Monikę Ożóg – „Wystawa czasowa Rembrandt 350 w Muzeum Śląska Opolskiego”.
2 komentarze
Huragan to żywioł niszczycielski i rzeczywiście tak należy ocenić okres dyrektorowania p. Ożóg w MŚO: zlikwidowana biblioteka, zamknięcie Muzeum Czynu Powstańczego, zwolnienie lub doprowadzenie do odejścia 20 % załogi. Lepiej niech p. Ożóg nie pcha się na siłę tam, gdzie jej nie chcą,
ryciny Rembrandta przyjechały do Opola z Wrocławia. Więc wymyślona została tak samo jak koncepcja konkursowa:)