– Wasza siła jest nie do poskromienia, ta przyzwoita Polska się obudziła. Zobaczycie jesienią, jak wspaniale ten marsz się zakończy – mówił Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, w poniedziałek, 19 czerwca na spotkaniu z wyborcami w Kłodzku w ramach kampanii „#TuJestPrzyszłość”. Przywitali go owacją na stojąco.
Już na pół godziny przed rozpoczęciem spotkania trzeba było dostawiać dodatkowe krzesła. Na dodatek w hali był podobnie jak na dworze upał. Szkoda, że wiec nie odbył się tak jak w Poznaniu, na świeżym powietrzu. Zainteresowanie okazało się na tyle duże, że ostatecznie przed halą sportową też wystawiono głośniki i ci, którzy nie mogli zmieścić się w środku koczowali przed obiektem.
Media też nie miały łatwego zadania.
– Czułem, że będzie gorąco, ale przed wszystkim, że będzie was aż tylu – mówił do zebranych Tusk. – Jestem oszołomiony. Naprawdę jesteście wielcy, bo jest tu około dwóch tysiące osób.
Odniósł się do najnowszych sondaży opublikowanych właśnie w mediach – Dzisiaj jest moment szczególny, bo dzisiaj rządowy CBOS podał, że Koalicja Obywatelska ma najlepszy wynik od 2015 roku. Odrobiliśmy 16 punktów procentowych. Od marszu w Warszawie, tysięcy ludzi na wiecu w Poznaniu, i tu w Kłodzku, idziemy w górę. Zwycięstwo jest w zasięgu ręku. To wasza zasługa. Dzisiaj tysiące ludzi uwierzyło, że może być znowu przepięknie, znowu normalnie. Wasza siła jest nie do poskromienia. Ta przyzwoita Polska się obudziła. Zobaczycie jesienią, jak wspaniale ten marsz się skończy.
– Chcę zapytać wszystkich oburzonych moim porównaniem tej władzy do seryjnego mordercy – nawiązywał Tusk do swojego wystąpienia w Poznaniu. – Czy oburzyli się, kiedy Jarosław Kaczyński mówił, cytuję niemal dosłownie: „Będziemy dążyć do tego, by nawet przypadki ciąż trudnych, kiedy dziecko jest zdeformowane, kończyły się jednak porodem, aby to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię”. To pozornie szlachetne zdanie, ta pozornie szlachetna intencja człowieka, który rządzi, doprowadziła do sytuacji, że lekarz zastanawia się, czy ratować życie kobiety, bo wykładnia „jaśnie panującego” jest jednoznaczna.
– To poważny gang, prawdziwa mafia polityczna – nie patyczkował się ze słowami. – Oni od komunistów różnią się tylko jednym: więcej chapią. Nomenklatura pisowska jest bardziej bolszewicka niż ta z lat 70. i 80.
– Nie wierzę, że chcielibyście takiej Polski, w której władza w każdej sprawie kłamie i ma swoich wyborców za ludzi nierozgarniętych. Bo jeśli widzę w TVP wczoraj czy przedwczoraj taki duży napis: w Polsce z tygodnia na tydzień wszystko tanieje. Nie trzeba chodzić do sklepu, żeby wiedzieć, jak bezczelne to kłamstwo, że właściwie to jest plucie ludziom w twarz. Czy naprawdę chcecie, żeby tak was traktowali? – Wy też macie szansę wyzwolić się z tego kłamstwa, z tej hipokryzji, z tej bezczelności rządzących. Nie musicie ulegać tej propagandzie. Tymczasem 91 procent Polaków odpowiedziało w badaniu opinii, że oszczędzają na każdych zakupach spożywczych. PiS doprowadził nas na skraj katastrofy – mówił.
– Oni wzbudzają nienawiść i pogardę, ale nie robią nic, żeby kontrolować sytuację w kwestii migracyjnej. Sprowadzili 135 tysięcy uchodźców z krajów muzułmańskich – ostatnio tysiące dla ORLENU. PiS to kompletny brak kontroli jeśli chodzi o migrację i narastająca ksenofobia. Najgorszy model, jaki można sobie wyobrazić.
PiS wydaje się być najmniej chrześcijańską partią w historii naszej ojczyzny. Wystarczy spojrzeć na ich stosunek do najsłabszych, do uchodźców, do kobiet – stwierdził.
To co mówił Tusk nie podobało się tej pani. Powoływała się na demokrację… Najwyraźniej jednak nie rozumiała o czy Donald Tusk mówił…
Na spotkaniu pojawili się także ludzie z Opolszczyzny, którzy mieli zupełnie inne zdanie na temat tego co mówił Tusk niż ta pani.
Odpowiadając na pytania zapewnił: – Nic nie będzie zabrane. Jeśli władza zdecydowała się na taką decyzję, to nie po to się wygrywa wybory, aby demolować życie zwykłych ludzi.
jeden z zebranych, były wojskowy, wezwał Tuska do ponownych rozmów z resztą opozycji – Proszę porozmawiać z panem Kosiniakiem-Kamyszem, Hołownią i Czarzastym, bo oni mówią, że będą rządzić, ale najpierw trzeba wygrać wybory.
Tusk odparł, że jeżeli oni nie chcą tej jednej listy to nie może ich do tego więcej namawiać. – Mnie nie interesują gry pomiędzy partiami, kto kim będzie. Najpierw po prostu trzeba wygrać – mówił.
Fot. melonik