– Kwota miliona złotych trafia do pałacu w Tułowicach –  mówi wicemarszałek Zbigniew Kubalańca. – To piękny obiekt, w którym dzięki tym pieniądzom zrewitalizowany będzie park. Ale dbamy nie tylko o Tułowice. Nie tak dawno przyznaliśmy ponad 250 tysięcy na rewaloryzację mauzoleum Schaffgotschów w Kopicach.

Kubalańca zapowiedział, że w bieżącym roku będzie ogłoszony kolejny konkurs na dofinansowanie rewitalizacji zabytków. – Do Tułowic poszły pieniądze europejskie, a my z budżetu województwa wyasygnujemy jeszcze  900 tysięcy złotych na rewitalizację innych zabytków na Opolszczyźnie – poinformował Kubalańca.

– Zespół Szkół w Tułowicach, internat w pałacu i zabytkowy park to z jednej strony atut, z drugiej obciążenie, bo jak wiadomo, wszelkie prace konserwatorskie czy rewitalizacja przyrodnicza zabytkowego parku jest droższa – przyznaje starosta opolski Henryk Lakwa. – W budżecie musi wystarczyć i na powierzone powiatom zadania, i na inwestycje.  Dlatego dofinansowanie, które przekaże nam Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego jest dla nas takie ważne. Marszałkowskie wsparcie pozwoli wykonać to co jest konieczne i z czym trudno zwlekać – zaznacza Henryk Lakwa.

Bez tego zastrzyku wykonanie prac, z którymi nie można już było czekać, byłoby trudne do udźwignięcia dla samorządowego budżetu.

– Koszty remontów, wymiany okien, czy odnowienie parku,  zgodne z wymaganiami konserwatora zabytków, kosztuje więcej niż w każdym innym obiekcie – przyznaje  starosta. – Dlatego szukaliśmy dodatkowych źródeł finansowania. Ponieważ nie od razu udało się je uzyskać, najpilniejsze prace sfinansowaliśmy z budżetu powiatu. Natomiast koszt tego co jest jeszcze do zrobienia wynosi ok. 2,2 mln zł. Uzyskana właśnie dotacja pozwoli nam pokryć połowę kosztów.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.