Stal Brzeg przegrała z Wartą Poznań 0-4 i w 1/16 finału odpadła z Pucharu Polski. Obie te drużyny dzielą cztery szczeble rozgrywkowe – brzeżanie występują w opolskiej 4. lidze, a poznaniacy w PKO Ekstraklasie.
Mecz odbył się we wtorek, 31 października, na Stadionie Miejskim w Brzegu, czyli tam, gdzie Stal występuje na co dzień. Gospodarze co prawda dobrze weszli w mecz i na początku mieli okazję po dośrodkowaniu, ale chwilę później popełnili dwa fatalne błędy, po których przegrywali 0-2.
W 7. min do własnej bramki trafił Jakub Kowalski, a w 13. min Wiktor Kamiński wykorzystał nieudany drybling bramkarza Stali Aleksandra Firka i skończył akcję strzałem do pustej bramki. Szybko wywalczone prowadzenie sprawiło, że aż do przerwy przyjezdni grali bardziej defensywnie niż ofensywnie.
– Nie da się ukryć, że Wartę i nas dzielą cztery poziomy rozgrywkowe, to wszystko wpływa na intensywność i piłkarską jakość – ocenił Rafał Brusiło, zawodnik Stali. – Chcieliśmy jak najdłużej utrzymywać korzystny wynik, ale niestety w pierwszym kwadransie straciliśmy dwie niefortunne bramki. Wtedy straciliśmy pewność siebie, szczególnie że mamy bardzo młody zespół. Występ w 1/16 finału Pucharu Polski traktujemy jednak jako fajną przygodę. Teraz trzymamy kciuki za Wartę i skupiamy się na kolejnych meczach w 4. lidze.
Warta nie zlekceważyła Stali
W drugiej połowie po jednym trafieniu dla Warty dołożyli jeszcze Stefan Savić i Miguel Luis. Savić pokonał golkipera strzałem z główki i od 57. min było 0-3. Luis natomiast wykończył jedną z akcji poznaniaków w 85. min, ustalając jednocześnie końcowy wynik spotkania – 0-4. Stal takich sytuacji miała o wiele mniej, bo tylko trzy, a jedyny celny strzał oddał Maciej Rakoczy.
– Kontrolowaliśmy grę, szczególnie gdy zdobyliśmy drugiego gola i po niecałym kwadransie prowadziliśmy 2-0. Później nieco zmieniliśmy taktykę i dołożyliśmy jeszcze dwie bramki – mówił Stefan Savić, zawodnik Warty. – Czułem tę dysproporcję pomiędzy nami a Stalą, która przecież gra w 4. lidze. Myślę, że wszyscy ją dostrzegli. Jednak nie zlekceważyliśmy gospodarzy i wykonaliśmy dobrą robotę, pewnie triumfując.
Kolejny taki mecz w regionie
Kto wygrywa finał wojewódzki Pucharu Polski, ten awansuje do I rundy szczebla centralnego, gdzie czekają między innymi drużyny z ekstraklasy i 1. ligi. Stal ograła w finale Iprime Bogacica (4-1), a w I rundzie wyeliminowała Unię Skierniewice (4-0). W ten sposób dotarła do 1/16 finału i ugościła w Brzegu piętnastą ekipę najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce – Wartę Poznań.
Warto wspomnieć, że mecz Stali z Wartą nie był wcale pierwszym takim pojedynkiem z udziałem drużyny z Opolszczyzny. W poprzednich latach zespoły z ekstraklasy były również gośćmi Startu Jełowa i Ruchu Zdzieszowice. Start w 2022 roku zmierzył się z Zagłębiem Lubin, a Ruch Zdzieszowice w 2017 roku stawił czoła Legii Warszawa – ówczesnemu mistrzowi Polski.
Oba mecze odbyły się na stadionie Odry Opole i w obu goście triumfowali 4-0. Z tą różnicą, że Start Jełowa reprezentował region jako mistrz klasy okręgowej gr. I i odpadł w I rundzie. Ruch Zdzieszowice był natomiast wicemistrzem 3. ligi gr. III i przebrnął przez I rundę oraz 1/16 finału, a Legia wyeliminowała go dopiero w 1/8.
Stal Brzeg – Warta Poznań 0-4 (0-2)
Bramki: 7. Jakub Kowalski (0-1, sam.), 13. Wiktor Kamiński (0-2), 57. Stefan Savić (0-3), 85. Miguel Luis (0-4).
Stal: Firek – Brusiło, Kowalski, Tupaj, Sztylka – Hawryło (67. Dychus), Rakoczy (67. Chołast), Kuriata, Sypek (88. Zender), Poniewierski (80. Karolczak) – Podgórski (88. Blichar). Trener: Paweł Schmidt.
Warta: Lis – Borowski, Pleśnierowicz, Kupczak, Tiru (85. Rychlik), Prikryl (83. Stańczak) – Savic, Paszkowski (46. Stavropoulos), Maenpaa (58. Luis), Kamiński (46. Matuszewski) – Vizinger. Trener: Dawid Szulczek.
Żółte kartki: Hawryło, Tupaj, Kuriata – Paszkowski.
Sędziował: Mateusz Piszczelok.