Frytki belgijskie, zapiekanki, burgery (klasyczne i wegańskie), klapsznity, czyli grillowane kanapki, specjały kuchni meksykańskiej, tajskiej i indyjskiej i duży wybór słodyczy m.in. ciepłe mini pączki czy tajskie lody, koktajle i shake’i.
25 aut z żarciem stanęło pod opolskim amfiteatrem. Gigantyczna kolejka ustawiała się do lodów tajskich. Nie udało się nam niestety sprawdzić, czy warte były oczekiwania. Na wszystkie inne dania – tak to już bywa z jedzeniem przygotowywanym na bieżąco, trzeba było trochę poczekać i – nie ukrywajmy – słono zapłacić. Nikt jednak nie narzekał, bo jedzenie było bardzo smaczne….
Fot. melonik