Prace związane z budową ścieżki rowerowej na trasie Kępa-Biadacz przewidują wycinkę niektórych drzew rosnących przy ul. Luboszyckiej w Kępie. – Może spróbować zmienić plan tej inwestycji i oszczędzić drzewa. Ta droga jest ponad miarę obłożona przez ruch samochodowy. Co z redukcją zanieczyszczeń, retencją wody czy obniżaniem temperatury jezdni podczas upałów? – pyta nasz czytelnik.

– Niestety realizacja tej – od wielu lat wyczekiwanej przez mieszkańców inwestycji – będzie wymuszała wycinkę – wyjaśnia Mariusz Piestrak, zastępca wójta gminy Łubniany. – Wycięte zostaną wyłącznie drzewa bezpośrednio kolidujące ze ścieżką pieszo-rowerową, przede wszystkim po lewej stronie jezdni, jadąc w kierunku Luboszyc. Inaczej po prostu się nie da. Pas drogowy w tym miejscu nie pozwala na inne opcje. Chyba, że wyobrażamy sobie wyburzenie kilkudziesięciu ogrodzeń i wejście na prywatne posesje ze ścieżką.

Na ten moment nie wiadomo, ile drzew zostanie wyciętych. – Mamy to oczywiście zaznaczone na projektach budowlanych, wystarczyłoby to dokładnie policzyć, ale będzie nam zależało, żeby z tych kilkudziesięciu drzew na całym odcinku niemal 6 km ścieżki zachować jak najwięcej – mówi zastępca wójta. – Nawet, jeśli według pierwotnego projektanta miałyby być przeznaczone do wycinki. Po szczegółowe informacje odnośnie wycinki konkretnych drzew zapraszam zainteresowanych do urzędu gminy.

Projekt na budowę ścieżki jest już dopracowany

Nie ma możliwości poprowadzenia ścieżki tak, by oszczędzić tę aleję? – Kształt tego projektu powstał jeszcze w 2016 roku, gdy rozstrzygnięto w Urzędzie Gminy przetarg m.in. na przygotowanie dokumentacji ścieżki P-R na tym odcinku. Główny powód wycinki jest taki, że pas drogowy drogi powiatowej w tym miejscu jest wąski i nie ma możliwości zbudowania wymaganej przepisami ścieżki szerokiej na 2,5 m bez częściowej wycinki drzew. Inaczej ścieżka się tam po prostu nie zmieści – wyjaśnia Mariusz Piestrak.

– Ponadto, przy okazji budowy ciągu pieszo-rowerowego odwadniamy drogę na całym odcinku od Kępy do końca Biadacza. Na tej trasie często powstają kałuże, które są zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Po powstaniu ścieżki z krawężnikiem ta sytuacja mogłaby się jeszcze pogłębić. Dlatego wybudujemy kanalizację, która będzie zbierać wodę z jezdni na tej trasie. Umieszczenie pod ścieżką rur kanalizacyjnych, wymaga kopania nawet do dwóch metrów w głąb, żeby zmieścić całą tę infrastrukturę. Nawet gdyby drzewa nie zostały wycięte, przy pracach doszłoby do podcinania im korzeni – dodaje.

Na pytanie czy podjęcie decyzji o poprowadzeniu ścieżki w przyjętym kształcie i o przeprowadzeniu wycinek poprzedziły konsultacje społeczne, Mariusz Piestrak odpowiada:

– Mieszkańcy mieli pomysł żeby ścieżkę poprowadzić ul. Zawadzką, która w pewnym zakresie jest równoległa do ul. Luboszyckiej, ale biegnie z tyłu miejscowości. Ten pomysł był nie do zrealizowania, ponieważ ul. Zawadzka miejscami jest niewiele szersza od drogi rowerowej i ma 3,5 m. 2,5 metrowa ścieżka się tam po prostu nie zmieści. Poza tym, kto by korzystał ze ścieżki oddalonej od centrum miejscowości. Ciąg pieszo-rowerowy ma prowadzić przez centrum wsi, tak żeby codziennie, bezpiecznie mogli korzystać z niej piesi i rowerzyści. To nie ma być trasa krajoznawcza dla turystów.

Inwestycja niebawem ruszy – Dosłownie wczoraj otrzymaliśmy pozwolenie budowlane – informuje zastępca wójta. – To przełom dla tej inwestycji. W najbliższym czasie chcemy ogłosić przetarg i wyłonić wykonawcę. Jeśli nie będzie żadnych przeszkód formalnych, jeszcze wiosną wykonawca mógłby rozpocząć prace.

Trwa okres lęgowy ptaków

– Przy wycinkach oczywiście zawsze trzeba wziąć pod uwagę gniazdowanie ptaków. Będziemy posiłkować się opinią specjalistów ornitologów – mówi Mariusz Piestrak – Są różne procedury. Zrobimy rozeznanie ze starostwem powiatowym lub z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. W pewnych sytuacjach RDOŚ pozwala gniazda przenieść, a gmina jest zobowiązana do posadowienia innych gniazd w innych miejscach.

Decyzja środowiskowa nie zobowiązuje gminy do przeprowadzenia nasadzeń zastępczych. – Co nie znaczy, że takich nasadzeń nie przeprowadzimy – zapewnia mój rozmówca. – Gmina, która propaguje ekologię i posługuje się hasłem „Naturalnie Łubniany” nie może sobie pozwolić na jakąś rzekomo „walkę z drzewami”. Uważam, że zarówno teraz, jak i w przeszłości wybrane zostało po prostu mniejsze zło: albo ścieżka P-R albo niektóre drzewa. Inaczej się po prostu nie da.

– Pamiętajmy, że to nie jest nasz pas drogowy, tylko starostwa powiatowego – dodaje. – Gmina jest realizatorem zastępczym tego zadania, a formalnie inwestycja będzie i tak należeć do Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu. Będziemy realizować procedury, które wypracował ZDP, decyzje związane z wycinką wydawało starostwo powiatowe. W ostatnim czasie udało się nam wynegocjować z władzami ZDP, że po realizacji inwestycji wspólnie wytypujemy najbardziej dogodne miejsca i przeprowadzimy nasadzenia. Chodzi o to, żeby nowo posadzone drzewa za kilka czy kilkanaście lat nie stanowiły przeszkody dla jakiejś inwestycji czy infrastruktury.

Korzyści z przydrożnych drzew

Drzewa rosnące przy drogach powodują zmniejszenie temperatury jezdni i działają jak ekrany akustyczne, korzystnie wpływają też na retencję wody.

– To fakt, może niepowszechnie znany, ale jednak dobrze już zbadany i znany w środowisku ekologicznym. Dlatego rozwiązaniem zastępczym w sytuacji, gdy wycinka jest konieczna są kolejne nasadzenia – mówi Piestrak. – Natomiast retencję wody zapewni system kanalizacji deszczowej, który zaplanowaliśmy w bardzo nowoczesny sposób. Na pewno nie tak jak zwykle się w przeszłości to robiło – czyli żeby jak najszybciej odebrać wodę z drogi, chodnika, ścieżek, poboczy i przetransportować ją do systemu rowów i w efekcie do najbliższej rzeki, dokładając w ten sposób cegiełkę do pustynnienia naszego krajobrazu. Skoncentrowaliśmy się na zatrzymaniu tej wody tak, aby została w dużej części rozsączona na terenie z którego pochodzi, nawadniając tereny sąsiednie.

– Ponadto stoję na stanowisku, co zresztą potwierdza wiele badań, że drzewa przydrożne zmniejszają prędkość jazdy pojazdów, zwiększając w ten sposób bezpieczeństwo w ruchu drogowym – dodaje wicewójt. – Przypomnijmy, że głównym powodem wypadków w Polsce jest od lat nadmierna prędkość pojazdów! Drzewo jest najlepszym, obok radarów i progów zwalniających, elementem powodującym, że instynktownie zwalniamy. Musimy jednak pamiętać o tym, że koronnym argumentem jest bezpieczeństwo naszych mieszkańców i tzw. niechronionych uczestników ruchu drogowego. Niestety drzewa w tym wypadku uniemożliwiają zabezpieczenie właśnie tych najmniej chronionych – pieszych i rowerzystów. Wycinka drzew to zawsze bardzo trudna decyzja, dlatego na terenie naszej gminy, wszędzie tam gdzie to będzie możliwe, drzewostany zostaną zachowane.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze