Sebastian Wicher, 26-letnim opolanin, miłośnik rowerów i  przygód. O  spełnianiu marzeń oraz szukaniu sensu życia rozmawia Kinga Tokarz.

Wywiad. Sebastian Wicher. Goniąc marzenia rowerem

Sebastian Wicher zjeżdżający z góry w bike parku Areál Kareš w Czechach / Fot. GRUND Photography

 

Kinga Tokarz: Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z rowerami?

Sebastian Wicher: Już od najmłodszych lat kochałem jednoślady. Razem z dziadkiem przesiadywałem całe dnie w garażu i patrzyłem, ucząc się, jak naprawia rowery lub motocykl. Jako dziecko chciałem jak najszybciej nauczyć się jeździć na rowerze. Jakiś czas później potrafiłem nawet kierować motorowerem na biegi.

Czy ktoś jeszcze z Twojej rodziny lub znajomych fascynuje się jednośladami?

Cała moja rodzina jeździ na rowerze do pracy czy do szkoły. Poza nią jest jeszcze całe grono znajomych, z którymi równie chętnie organizujemy wypady rowerowe do miasta i w góry. Mniej więcej dwa lata temu stworzyliśmy wspólnie grupę oraz forum fanatyków rowerowych Free Ride. Dzięki niej potrafimy się nawzajem bardzo szybko mobilizować i ustalić szczegóły kolejnego wyjazdu. Na każdym z nich panuje świetna atmosfera, każdy dobrze się bawi i w pełni czerpie radość z życia.

Gdzie najczęściej wyjeżdżacie?

W każdy możliwy weekend staramy się wyjechać w polskie i zagraniczne tzw. bike parki. Większość z nich
znajduje się w górach. Są to parki rowerowo-rekreacyjne dla rowerzystów z każdym stopniem trudności. Specjalnie przygotowane trasy oraz masa atrakcji przyciąga wielu zainteresowanych.

Ile rowerów przewinęło się przez Twoje ręce?

Nie jestem w stanie odpowiedzieć jednoznacznie. Mogę jedynie zapewnić, że było już ich kilkadziesiąt. Wraz z umiejętnościami i wiekiem zdobywałem sprzęt coraz lepszy i droższy. Aktualnie posiadam dwa rowery: górski z pełną amortyzacją oraz trekkingowy. Ten drugi służy mi do lokalnego przemieszczania się i spontanicznych wycieczek wokół miejsca zamieszkania. Jak przygotować rower na wyprawę? Każdemu rowerzyście – nieważne, czy początkującemu, czy zaawansowanemu – polecam sprawdzić przed sezonem swój pojazd w profesjonalnym serwisie. Wtedy mamy pewność, że nasz rower w stu procentach jest gotowy do jazdy w każdych warunkach. Inne drobne naprawy możemy wykonywać sami lub z czyjąś pomocą, w tym: napompowanie kół czy smarowanie łańcucha.

A o co musi zadbać sam cyklista?

Dobrze wybrać wygodny strój, jednak najważniejszy i podstawowy jest kask, który uchroni nas przed ewentualnymi urazami. Warto pamiętać również o zabraniu ze sobą dobrego humoru na drogę, by rozpocząć niezapomnianą przygodę.

Jak łączysz pasję z życiem zawodowym?

Obecna praca bardzo mocno się z nią wiąże. Długo szukałem odpowiedniego miejsca dla siebie, gdzie praca sprawi mi przyjemność. Odnalazłem to w jednym z opolskich salonów rowerowych. Ukończyłem wiele pomocnych kursów, a już od kilku sezonów pracuję jako profesjonalny mechanik i sprzedawca. Oddałem się w całości miłości do rowerów. Każdego dnia nabieram nowych doświadczeń. Widok zadowolonego i uśmiechniętego klienta jest dla mnie bezcenny.

Mówisz, że długo szukałeś odpowiedniego miejsca dla siebie… W takim razie co robiłeś wcześniej?

Ukończyłem szkołę gastronomiczną i w zawodzie kucharza pracowałem przez cztery lata. To moja druga pasja zaraz po rowerach, jednak z czasem odkryłem, że to nie jest to, czego od siebie oczekiwałem. Co ciekawe, pracowałem też jako operator obrabiarek sterowanych numerycznie, a potem wstąpiłem na czteromiesięczną służbę przygotowawczą do wojska. Myślę, że warto mieć marzenia i próbować różnych rzeczy w swoim życiu, aby potem znaleźć to, co się naprawdę kocha robić.

Czy masz jakieś skryte marzenia, które chciałbyś zrealizować?

Moim marzeniem, które realizuję już od jakiegoś czasu, jest zwiedzić rowerem wszystkie stolice województw w Polsce. Byłem póki co w czterech miastach, w tym w Gdańsku. Wraz z ekipą zabraliśmy ze sobą rowery i tak zwiedziliśmy sporą nadmorską część miasta. Każdy z nas chciał przejechać i zobaczyć jak najwięcej. Te niesamowite wspomnienia motywują mnie do jeszcze większych przygód. Mam nadzieję, że w przyszłości odwiedzę w ten sposób również miasta zagraniczne. A za rok, jako licencjonowany uczestnik, chcę wziąć udział w pierwszych zawodach rowerowych.

Życzę Ci realizacji tych planów i dziękuję za rozmowę.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie