Organizatorzy jednego z największych festiwali w Opolu, nie wzięli udziału w pierwszym, lutowym terminie składania wniosku o miejską dotację dla imprezy. Z kolejnej szansy – zrezygnowali. Czy kultowy festiwal jeszcze się odbędzie?
Dzięki Drum Festowi na przestrzeni ostatnich 30 lat Opole odwiedziły międzynarodowe gwiazdy, przede wszystkim tuzy perkusji.
CZYTAJ: Zamczysko, czyli muzyka z dobrym tekstem i zamkiem w tle. Co dalej z imprezą? [WIDEO, ZDJĘCIA]
Na opolskich scenach, m.in. filharmonii czy szkoły muzycznej, grali Ginger Baker z Cream, Ian Paice z Deep Purple, Tony Levin z King Crimson, Mike Portnoy czy Mike Mangini z Dream Teater, Virgil Donati znany z Planet X oraz Terry Bozzio grający na największym zestawie perkusyjnym na świecie, który występował z samym Frankiem Zappą.
„Z przykrością zawiadamiamy, że w tym roku, z przyczyn niezależnych od organizatorów, Festiwal Perkusyjny Drum Fest 2019 nie odbędzie się” – taki komunikat można przeczytać na stronie imprezy, która od 27 lat ściąga do miasta wielbicieli muzyki progresywnej, jazzowej, etnicznej, a także klasycznej.
Drum Fest rozgrywał się dotąd na przełomie września i października, głównie w Opolu, ale też w pobliskich miastach jak Brzeg, Chorzów czy Wrocław. Na imprezę składają się koncerty, warsztaty z gwiazdami oraz konkursy – dla młodych perkusistów z całej Polski oraz wibrafonowy i marimbowy.
Co więc w tym roku poszło nie tak?
– To nasza wina, że przegapiliśmy pierwszy termin składania wniosków o miejską dotację – przyznaje Wojciech Lasek, pomysłodawca i dyrektor artystyczny imprezy.
– Miasto od lat daje nam największe bardzo ważne dla nas wsparcie i sądzę, że ceni festiwal, ponieważ często się nim chwali. Nie mam absolutnie pretensji o brak pieniędzy, o które nie zawnioskowałem, ale oczekiwałem większego zainteresowania losem tej imprezy.
Jak się jednak okazuje, zainteresowanie festiwalem perkusyjnym ze strony urzędników było, ale dopiero w kwietniu. Podczas rozmowy telefonicznej szef festiwalu miał poinformować o rezygnacji po pierwszym terminie konkursu. Sprawę precyzuje Agnieszka Książek-Nowacka, odpowiadająca za konkurs po stronie Centrum Dialogu Obywatelskiego.
– Pierwszy konkurs został ogłoszony 19 lutego 2019 roku, zbiór ofert zakończył się 13 marca. Organizatorzy Drum Fest się nie zgłosili – potwierdza Agnieszka Książek-Nowacka.
– Pod koniec kwietnia rozmawiałam telefonicznie z panem Laskiem i poinformował mnie o rezygnacji z ubiegania się o dotację, więc zasugerowałam informację pisemną. 27 maja ponownie skontaktowałam się z panem Laskiem – tym razem mailowo i poprosiłam o oficjalną rezygnację drogą mailową. Odpowiedź i rezygnację otrzymałam mailowo 3 czerwca – wyjaśnia.
Szef Drum Festu: „Zależy mi na utrzymaniu prestiżu festiwalu”
– Po przeanalizowaniu sytuacji, 3 czerwca, wyjaśniłem w wymaganej ode mnie pisemnej odpowiedzi, że nie rezygnuję z ubiegania się o dotację, a jestem do tego zmuszony, bo w maju nie będę w stanie zrobić nic z poziomu ubiegłych lat. Podkreśliłem, że zależy mi na utrzymaniu prestiżu festiwalu, którego ubiegłe edycje kosztowały od 500 do 800 tys. zł – odpowiada Wojciech Lasek.
– O artystów tej rangi, którzy pojawiają się na festiwalu od lat, trzeba się ubiegać niemal rok wcześniej. Potwierdziłem też, że będę się starać się o kolejną dotację i zależy mi na dalszej organizacji imprezy.
Konkurs został ogłoszony ponownie 22 lipca – termin zbioru ofert upłynął dnia 12 sierpnia. Polskie Stowarzyszenie Perkusyjne ponownie nie złożyło oferty, za to na konkurs została złożona jedna oferta organizacji z Białegostoku, która nie przeszła weryfikacji formalnej. Konkurs został nie rozstrzygnięty.
Rzeczniczka prezydenta Opola, Katarzyna Oborska-Marciniak, informuje, że na działania z zakresu kultury ogłoszono w 2019 roku w sumie cztery konkursy.
– Stowarzyszenie mogło brać udział we wszystkich konkursach. Przy czym faktycznie z zadaniem pod nazwą Drum Fest – patrząc na skalę i kosztorys – zasadne było startować do konkursu na Międzynarodowy Festiwal Muzyczny – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak.
– Pomysł konkursów dwuletnich ma zabezpieczyć interesy organizatora zadania pod nazwą Międzynarodowy Festiwal Muzyczny, wyłonionego w drodze otwartego konkursu i dać mu czas na działanie. UMO pracę nad programem współpracy na przyszły rok rozpoczyna już w okresie wakacji – wyjaśnia rzeczniczka.
Dyrektor perkusyjnej imprezy podkreśla, że chce rozmawiać z miastem o przyszłości festiwalu, który budował od 1986 roku.
– Jestem gotowy do rozmów, wspólnego zaplanowania ściągnięcia muzyków naprawdę dużego formatu – jeśli miastu tylko na tym zależy. Sądzę też, że w kontekście międzynarodowego wydarzenia, jakim jest Drum Fest, organizowanie konkursów 2-letnich, jest niekorzystne. Przyznana kwota powinna być ustalana co roku i spójna z rangą zaproszonych artystów – odpowiada Wojciech Lasek.
Drum Fest 2020. Co z niewykorzystanymi pieniędzmi?
Przypomnijmy, że Centrum Dialogu Obywatelskiego przekazało dotacje na organizacje festiwalu Drum Fest w latach 2017-2018 w wysokości 300 tys. zł (po 150 tys. zł na każdy rok).
W harmonogramie konkursów na nowy rok zaplanowano też ten na organizację Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego.
– Na lata 2019-2020 na realizacje zadania Międzynarodowy Festiwal Muzyczny, miasto przeznaczyło maksymalną kwotę 300 tys. zł, przy czym na każdy rok wnioskować można o maksymalnie połowę tej kwoty – wyjaśnia Dorota Piechowicz-Witoń, naczelnik CDO.
– Oznacza to, że tegoroczne pieniądze z konkursu – niewykorzystane, a przewidziane na Międzynarodowy Festiwal Muzyczny – wracają do ogólnej części budżetu miasta. Organizatorzy wydarzenia mogą wnioskować o pozostałe 150 tys. zł w konkursie jednorocznym w 2020 roku.
Naczelniczka CDO podkreśla również, że już wkrótce konsultowany będzie program współpracy na 2020 rok. – Jesteśmy otwarci na współpracę. To dobry czas na dialog z organizacjami, zwłaszcza z takimi, z którymi współpracujemy od lat – zachęca.
CZYTAJ: Drum Fest 2018. Gwiazdy perkusji i gitary zagrały w Opolu i regionie [relacja, zdjęcia]