O ochronę uczestników manifestacji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przed  osobami, które Jarosław Kaczyński wezwał do tłumienia demonstracji,  a także o niepodejmowanie przez policję najdotkliwszych środków przymusu bezpośredniego,  a szczególnie chemicznych środków obezwładniających, zaapelował do komendanta wojewódzkiego policji w Opolu poseł Witold  Zembaczyński.

 – Organizowane demonstracje przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. ograniczenia praw kobiet w ciąży na terenie całej Polski, również w naszym regionie, przybierają różny przebieg, formę, przynosząc odmienne skutki. Opolanie udowadniają, że nadal potrafią się solidaryzować, że są świadomym społeczeństwem obywatelskim. Swoje niezadowolenie heroicznie demonstrują kobiety – nasze córki, siostry, żony, matki i babki, ale również wspierający je mężczyźni i całe ich rodziny. To także członkowie rodzin, osoby bliskie i przyjaciele opolskich funkcjonariuszy.

To nie są – wbrew niektórym opiniom – bandyci i przestępcy! – czytamy w apelu Zembaczyńskiego.

Poseł przyznał, że  zdarzają się akty wandalizmu i chuligaństwa, od których demonstranci stanowczo się odcinają.

Zwrócił uwagę, że oświadczenie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego z dnia 27.10.2020r. wzywające do obrony przed „atakami”, zaostrzyło spór na niespotykaną dla historii współczesnej Polski skalę.

– Przegrała demokracja, wygrała nienawiść, wygrywa pandemia – czytamy dalej w piśmie Zembaczyńskiego. – Dlatego, powołując się na pełniony przeze mnie mandat poselski, chciałbym wyrazić wdzięczność i uznanie za dotychczasowe profesjonalne działania funkcjonariuszy opolskiej policji w celu zapewnienia porządku i bezpieczeństwa podczas demonstracji. Apeluje o nieustawanie w wysiłkach, które zapewniają pokojowy charakter Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na ulicach miast Województwa Opolskiego.

Zwrócił się tą drogą do opolskich funkcjonariuszy policji   z prośbą o niepodejmowanie wobec protestujących na terenie Województwa Opolskiego najdotkliwszych środków przymusu bezpośredniego, a w szczególności chemicznych środków obezwładniających, a w razie konieczności, użycia przez funkcjonariuszy tylko tych środków o możliwie najmniejszej dolegliwości – dla bezpieczeństwa ich samych oraz protestujących po obu stronach konfliktu.

– To pismo – mówił na konferencji prasowej Zembaczyński – ma być gwarancją tego, że policja nawet na wezwanie oszalałego prezesa – to nie my jesteśmy przestępcami, to prezes będzie siedział – nigdy nie użyła przemocy wobec pokojowych demonstracji.

Pytany o plotki na temat ogłoszenia w najbliższą niedzielę stanu wyjątkowego stwierdził, że to na razie istotnie tylko plotki. – Jest jednak prawdopodobne, że zostanie wprowadzony międzynarodowy stan epidemiczny, ale z tą władzą nie jesteśmy niczego pewni, bo nie ma systematycznego programu działań. To nie zmieni faktu, że żadne działania rządu nie przykryją decyzji trybunału i gniewu społecznego, który dzisiaj jest na każdej ulicy, nie tylko w dużych miastach – dodał poseł Witold Zembaczyński.

To nie my jesteśmy przestępcami. To prezes będzie siedział

Fot. melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.