Jak poinformował mecenas Jacek Różycki: Sąd Rejonowy w Opolu odmówił wczoraj wszczęcia postępowania w sprawie Kacpra Lubiewskiego. – W użyciu megafonu podczas legalnego zgromadzenia publicznego nie dopatrzono się „przejawów demoralizacji nieletniego”.
– Każdy człowiek ma prawo pokojowo wyrażać swoje zdanie o najróżniejszych kwestiach – dodał Różycki. – Dobrze, by przy okazji tych najważniejszych, mógł robić to w sposób słyszalny. Kacper o tym doskonale wie i jestem pewny, że jeszcze nie raz zabierze publicznie głos – nie ma wątpliwości Mecenas.
„Na możliwość demoralizacji wskazywał wniosek z I Komisariatu Policji w Opolu, o wszczęcie postępowania w związku z występującymi przejawami demoralizacji nieletniego Kacpra L., który w dniu 09.12.2020 r., około godziny 17.00 w Opolu, podczas Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, przemawiał poprzez urządzenie nagłaśniające – megafon, to jest o wykroczenie z art. 156 pkt 1 Ustawy o Ochronie Środowiska” – czytamy we wcześniejszym komunikacie Biura Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
” … brak jest jakichkolwiek przesłanek do wszczęcia sprawy o demoralizację nieletniego, ani podstawy do wszczęcia sprawy o ograniczenie władzy rodzicielskiej rodzicom” – czytamy w komunikacie po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego przez Kurator Sądową.
Pozostała jeszcze sprawa użycia megafonu, i właśnie ona została definitywnie rozstrzygnięta.
Przypomnijmy:
Młodzi ludzie spotkali się 9 grudnia ubiegłego roku na opolskim Placu Wolności, w ramach Strajku Klimatycznego, żeby pokazać polskiemu rządowi i całej Radzie Europejskiej, że kwestia wspólnego celu klimatycznego na rok 2030 nie może być dłużej pomijana.
– Domagamy się, aby unijni przedstawiciele poparli najbardziej ambitny z zaproponowanych celów – informował Kacper Lubiewski. Młodzi zdaja sobie sprawę, że ze względu na kontrowersje wokół polskiego stanu praworządności, prawdopodobnie dyskusje nad polityką klimatyczną zostaną odsunięte w czasie, tym samym nie zabezpieczając nas przed postępującym kryzysem klimatyczny.
Kacper jedynie przez chwile używał megafonu. Odłożył go na wezwanie policji. Mimo to został spisany i sprawę przekazano do sądu.
– Kacper jest od dawna aktywnym działaczem Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i razem z mężem popieramy jego aktywność – mówi matka Kacpra Violetta Lubiewska. – Byłam zaszokowana wizytą pani kurator i tym czym się Kacprowi grozi. Kacper jest wybitnie zdolnym uczniem ze średnią 5,66. Uczestniczy w licznych olimpiadach. Jest stypendystą Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci i tegorocznym laureatem stypendium dla najzdolniejszych uczniów województwa opolskiego. Mówienie w tej sytuacji o demoralizacji jest piramidalna bzdurą.
– Pikanterii wszystkiemu dodaje fakt – przypomina Małgorzata Besz-Janicka z opolskiego KOD, że Kacper jest poszkodowanym w prowadzonej przez opolską prokuraturę sprawie dotyczącej kampanii wyborczej prezydenta Dudy. Kacper wraz z koleżankami i kolegami z MSK Opole pojawili się na opolskim wiecu wyborczym Dudy z kartonowym transparentem z napisem „Co z klimatem?”, co tak rozwścieczyło zwolenników prezydenta, że zaatakowali młodzież, kopiąc, opluwając i wyzywając młodych ludzi oraz niszcząc ich transparent. Wszystko to stało się na oczach policji, która nie interweniowała, pomimo że atakowane dzieciaki prosiły funkcjonariuszy o pomoc. Niestety, pomimo, że Kacper i jego koledzy rozpoznali na nagraniach swoich prześladowców, sprawa jakoś nie może ruszyć z miejsca, a o akcie oskarżenia skierowanym do sądu jakoś nic nie słychać…
Fot. melonik