opowiecie-info

Radość piłkarzy Puszczy po zdobyciu jedynej w meczu bramki   © Tomasz Chabior

Pierwszy w sezonie mecz Odry Opole przed własną publicznością wypadł po prostu słabo. Kibice oglądali nieciekawe widowisko, a do tego niebiesko-czerwoni przegrali 0-1. Rywalem była małopolska Puszcza Niepołomice.

– W naszej grze zabrakło jakości. Tworzyliśmy sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykończyć, aż straciliśmy gola ze stałego fragmentu gry. Po przegranej jest w nas sportowa złość. Złość, którą następnym razem musimy przełożyć na jakość – podkreślał po meczu Mariusz Rumak, trener Odry.

Dwoma kluczowymi momentami meczu, które zadecydowały o jego wyniku były gol stracony po stałym fragmencie gry i czerwona kartka Kamila Słabego, po której opolanie kończyli mecz w dziesięciu.

Na początku meczu wydawało się, że Puszcza nie będzie miała łatwo pod bramką Odry. Niebiesko-czerwoni skutecznie się bronili, a drużyna z Niepołomic nie potrafiła zagrozić im z akcji.

W 27. minucie zadali jednak cios z rzutu rożnego. Zagrana spod chorągiewki piłka przeleciała niemalże nad wszystkimi zawodnikami znajdującymi się w polu karnym gospodarzy, trafiła do zawodnika Puszczy, który zagrał ją górą do José Embaló, a ten umieścił ją w bramce.

Po bramce 26-letniego Portugalczyka Odra jakby ruszyła do odrabiania strat, swoje okazje mieli nawet Sebastian Bonecki i Dawid Błanik, ale przed przerwą do głosu znów doszli niepołomiczanie.

To co wydarzyło się w pierwszej połowie, było zapowiedzią ofiarnej walki po przerwie. Oczekiwania zweryfikowała jednak rzeczywistość, a emocje, które kibice oglądali w pierwszej odsłonie meczu… jakby zostały w szatni.

Rywalizacja stała się nieciekawa i nudna – Puszcza broniła wyniku i „zamurowała” dostęp do swojej bramki, a Odra nie potrafiła przebić się przez defensywę gości. W dodatku w 69. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, opolski zespół osłabił Kamil Słaby.

Nie można jednak powiedzieć, że okazji nie było wcale. Gola dla Odry mógł zdobyć Mateusz Czyżycki, a dla Puszczy Jakub Bąk. Pierwszy uderzył zza „szesnastki” i trafił tuż nad poprzeczką, a drugi oddał strzał z około 40 metrów i tylko „ostemplował” dalszy słupek.

– Odra była wymagającym rywalem. W pierwszej lidze nie ma słabych zespołów, poziom zespołów jest równy i za każdym razem trzeba postarać się, żeby zdobyć punkty i tak było dzisiaj. Prowadząc 1-0 broniliśmy wyniku, ale nie za wszelką cenę. Chcieliśmy wyprowadzić kontrę i zdobyć gola na 2-0, ale nie udało się, „dowieźliśmy 1-0 i jesteśmy zadowoleni – mówił Michał Mikołajczyk, kapitan Puszczy.

fot: Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.