Klasa Okręgowa. TOR Dobrzeń Wielki – Żubry Smarchowice Ślaskie 4:2©Tomasz Chabior

Sześć bramek – w tym trzy z rzutów karnych – padło w niedzielę w meczu 3. kolejki Klasy Okręgowej pomiędzy TOR-em Dobrzeń Wielki a Żubrami Smarchowice Śląskie. Dobrzeniacy wygrali 4:2.

– Nasza gra zadowala. Cztery bramki strzelone, wynik pozytywny i trzy punkty zdobyte. Jesteśmy zadowoleni – mówi Jarosław Draguć, trener TOR-u. – Trochę niepokojąca jest nasza gra w defensywie, ale popracujemy nad tym w przyszłym tygodniu i myślę, że w następnych meczach będzie już dużo lepiej – dodaje.

– Żubry postawiły nam większe wymagania niż tydzień temu Jemielnica. Rywal wytrzymał cały mecz, próbował kontrować, ale zabrakło mu szczęścia – mówi.

Pierwszą groźniejszą sytuację w meczu miał TOR. Faulowany Luptak podszedł do rzutu wolnego, wycelował w kierunku bliższego słupka, mocno uderzył… i trafił w 3-osobowy mur.

Kolejny rzut wolny dobrzeniacy wywalczyli w 17. min. Tym razem podszedł do niego Szepeta. Zawodnik dośrodkował w pole karne, lecz piłka po chwili wróciła do niego, więc spróbował strzału z okolic „szesnastki”. Futbolówka zatrzymała się jednak na ręce Krawczyka, a arbiter podyktował rzut karny. Szepeta ustawił piłkę na „wapnie” i dał TOR-owi prowadzenie 1:0.

W 27. min oglądaliśmy kolejną „jedenastkę”. Tym razem wykonywali ją goście, po tym jak ręką w polu karnym zagrał Markiewicz. Do piłki podszedł Stadniczuk i – choć Grygier był bliski udanej interwencji – Żubry doprowadziły do remisu.

Dwie minuty później smarchowiczanie wygrywali już 2:1. Paweł Doniec zagrał prostopadłą piłkę do znajdującego się na 5. metrze Mariusza Raszewskiego, a ten pokonał Grygiera.

Dobrzeniacy wyrównali w 41. min. Wykorzystując odbity przez bramkarza strzał, piłkę podcinką w kierunku dalszego słupka posłał Juszczyk.

Minutę później pod bramką Żubrów znów zrobiło się groźnie. Juszczyk dograł po ziemi do znajdującego się w „szesnastce” Szepety, który – szukając sposobu na czterech atakujących go obrońców – postanowił oddać strzał nie mijając ich. Uderzył jednak nad poprzeczką.

O ile pierwsza część meczu była wyrównana, druga zdominowali goście. W 61. min na linii pola karnego Romanowski został sfaulowany przez Krawczyka. Arbiter podyktował rzut wolny. Podszedł do niego Luptak, który dośrodkował znajdującemu się na 4. metrze Szepecie, a ten bez możliwości chybienia posłał piłkę do siatki.

Po chwili w poszukiwaniu remisu do ataku wyrwali się goście. Około 30 metrów przebiegł Doniec, po czym został powstrzymany przez Grygiera.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Żubrach trzy minuty później. Po tym jak w „szesnastce” gości sfaulowany został Jagieła, Dymityr Zubal już trzeci raz odgwizdał rzut karny. Tym razem przed szansą stanął Luptak, który pokonał Kownackiego strzałem w sam środek bramki.

W 84. min szansę na powiększenie prowadzenia TOR-u miał jeszcze Szepeta, jednak uderzona przez niego z rzutu wolnego piłka wylądowała za bramką. Pięć minut później, po dośrodkowaniu Luptaka, piłki w bramce głową nie zdołał zmieścić stojący na 2. metrze Nanko. Wynik Pozostał niezmieniony – 4:2 dla TOR-u.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie