Kluczbork liczy niespełna 24 tysiące mieszkańców. Dziś wielu z nich znów wyszło znów na ulicę. Dosłownie.

Spotkali się jak w ostatnie dwa dni pod Ratuszem. Z hasłami, symbolami strajku kobiet na transparentach, kartkach, tekturach. W pewnym momencie uformowali spontaniczny pochód, który ruszył spod Ratusza, ulicami Piłsudskiego, Grunwaldzką, Rotmistrza Pileckiego, Ligonia, Jagiellońską, dalej przez Rondo, ulicą Krakowską do Rynku,  z okrzykami na ustach. Wszystko pod okiem policji. Nic nie wskazuje na to by temperatura protestów spadała.

Dziś między budynkami przy ul. Piłsudskiego pojawił się banner z napisem Kluczbork Miasto Kobiet i strajkowymi hasztagami, m. in. #jesteśmywszędzie. I rzeczywiście protestujących było więcej niż wczoraj.

Mówią nie – czwartkowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Sędziowie orzekli, że przepisy dopuszczające aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z konstytucją.

 

Kluczbork – miastem kobiet. Gorączka w małych ośrodkach

Foto. Łukasz Turek

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.