W kolejnej odsłonie naszego cyklu rozmawiamy z Danutą Trojanowską, która trzecią kadencję piastuje stanowisko sołtyski wsi Pokój.

– Mieszkam tutaj od dziecka i pamiętam Pokój w latach 70., 80. było całkiem inaczej. Teraz Pokój pięknieje, zmienia się nasz park, mamy drogi asfaltowe, oświetlenie, Internet i ścieżki rowerowe. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieszkać gdzie indziej. Ja tutaj odpoczywam.

Prywatnie jestem mężatką, mam córkę i dwóch wnuków. To właśnie córka jest moją największą dumą, założyła rodzinę, prowadzi własną firmę, wyrosła na niesamowitą kobietę.

Jak to wszystko się zaczęło?

– Najpierw byłam w radzie sołeckiej, a po śmierci poprzedniego sołtysa wystartowałam w wyborach. No i tak to się zaczęło.

Pamiętam pierwsze dożynki, 10 lat temu, nie mieliśmy nic, ani namiotów ani żadnych ławek. Pożyczaliśmy je z sąsiednich sołectw żeby móc zorganizować te pierwszą imprezę. Później powoli kupowaliśmy własny sprzęt, zbudowaliśmy altanę gdzie mieszkańcy mogą się spotkać, posiedzieć przy grillu itp. Przed pandemią organizowaliśmy też festyny, piknik rodzinny, Andrzejki do tego chciałabym wrócić. Na nowo przyciągnąć mieszkańców i wyciągnąć ich z domów. Niedawno razem z KGW i radą sołecką zorganizowaliśmy Dzień Kobiet, który okazał się strzałem w dziesiątkę.

Początek był trudny?

– Bałam się, nie wiedziałam czy sobie poradzę, jak ułoży się współpraca. Było trudno, nowy sołtys, nowe wymagania, człowiek się stara jak najwięcej zrobić, ale nie wszystko można od razu. Wtedy trzeba pomyśleć, w którą stronę pójść, jaki kierunek wybrać. Zdarzały się zgrzyty, trzeba było się dograć, dopasować.

A jak jest teraz?

– Teraz już każdy ma swoją funkcję, wie co ma robić i tak się uzupełniamy. Bardzo dobrze układa nam się współpraca z GOKSiR-em, KGW, zespołem Caritas i Urzędem Gminy. Jeśli potrzebujemy pomocy to pracownicy zawsze chętnie jej udzielają. Podpowiadają jak wypisać jakiś wniosek, co zrobić żeby zebrać dodatkowe fundusze. Jako sołtysi też współpracujemy ze sobą, dzwonimy, wymieniamy doświadczeniami. Mieszkańcy też nam pomagają i możemy na nich w każdej chwili liczyć, no i działa tu bardzo aktywne koło emerytów i KGW.

Co planuje Pani w najbliższej przyszłości?

– Zbliżają się kolejne wybory, planuję kandydować ale czy zostanę ponownie wybrana to zależy od mieszkańców. W tym roku ma być zrobiony m.in. nowy plac zabaw w przedszkolu, generalnie planów jest dużo, ale co będzie dalej zobaczymy po wyborach. Chcemy odnowić naszą aulę koncertową i doprowadzić do niej prąd, tak by podczas wydarzeń mogły tam występować zespoły muzyczne itp.

Wspomniała Pani o braku czasu…

– Z mężem jesteśmy już na emeryturze, więc teoretycznie mamy czas. Choć mam wrażenie, że kiedy człowiek pracował to miał go więcej, bo rozkładał sobie te obowiązki, a teraz jest tak zabiegany, że ledwo wstanie, a robi się południe. Ciągle coś się dzieje, ktoś czegoś potrzebuje, no to trzeba pomóc, czasem choćby zwykłą rozmową. Jak mówiłam, mam też wnuki i zdarzają się sytuacje, że zachorują i jadę się nimi opiekować. Wiadomo babcia pomóż, to babcia pomaga (śmiech). A jak już pojadę to zazwyczaj na cały tydzień.

A gdy znajduje Pani chwilę dla siebie?

– Jeżdżę na różne pielgrzymki, spaceruję z kijkami, lubię przeczytać jakiś dobry kryminał, rozwiązywać krzyżówki albo pospacerować po lesie, zwłaszcza gdy zacznie się sezon grzybobrania.

Pamięta Pani jakiś wyjątkowo szczęśliwy moment?

– Codziennie mam takie momenty, cieszę się nawet z najdrobniejszych rzeczy, że mogłam komuś pomóc, zrobić coś dla innych. Kiedy widzę, że komuś pomogłam, widzę uśmiech na twarzy, to jest bardzo budujące i aż rośnie ten zapał.

A jak radzi sobie Pani z krytyką?

– Kiedyś bardzo to przeżywałam, a teraz wyciągam wnioski, myślę co można zrobić inaczej, lepiej i do przodu. Wiadomo nie każdemu da się dogodzić, ludzie są różni, ale jak to się mówi, biorę to na klatę i idę dalej.

W takim razie czego można Pani życzyć?

– Zdrowia, bo ono jest najważniejsze, a poza tym siły i przede wszystkim wsparcia mieszkańców i rady.

Dziękuję za rozmowę.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie