Sytuacja mikro i mały przedsiębiorstw jest dramatyczna. Zdaniem posła Tomasza Kostusia winę za to ponoszą rządzący. – Polski ład, który miał pomóc przedsiębiorcom jedynie im zaszkodził – twierdzi poseł. – Mamy najbardziej skomplikowaną na świecie ordynację podatkową. Ceny prądu i gazu dobijają firmy – mówił.

Kostuś przypomniał zmiany proponowane w 100 Konkretach. Wszelkie zmiany w ordynacji podatkowej będą ogłaszane po wcześniejszych konsultacjach z przedsiębiorcami i ze znacznym wyprzedzeniem dnia, w którym wejdą w życie.

Ograniczony będzie czas kontroli mikro przedsiębiorców do sześciu dni w skali roku. Urzędy Skarbowe nie będą w nieskończoność przedłużać kontroli.

Zasiłek chorobowy od pierwszego dnia nieobecności pracownika ma płacić Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dotyczyć ma to osób zarówno zatrudnionych na umowę o pracę, jak i prowadzących działalność gospodarczą.

– Proponujemy także powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej – wyliczał Poseł.

Wprowadzony zostanie „urlop dla przedsiębiorców” – jeden miesiąc w roku wolny od składek na ubezpieczenia społeczne i świadczenie urlopowe w wysokości połowy płacy minimalnej.

– Sprawa kolejna to podatek dochodowy, który przedsiębiorcy będą płacić dopiero po otrzymaniu środków z tytułu zapłaconej faktury (tzw. kasowy PIT) – mówił Kostuś.

Zdaniem prezesa opolskiej Izby Rzemieślniczej Tadeusz Starucha wszystkie te zmiany są nieodzowne, żeby mikro i małe przedsiębiorstwa mogły dalej funkcjonować.

– Przez osiem ostatnich lat nasze propozycje zmian natrafiały na mur – mówił. – Teoretycznie obniżono nam podatki ale praktycznie wprowadzając składkę zdrowotną, podwyższono je. To zabija naszą konkurencyjność i uniemożliwia funkcjonowanie.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.