Kościoły wypełniają się, a my podsumowujemy trzy miesiące naszych transmisji

Mimo poluzowania obostrzeń, podczas niedzielnej mszy (godz. 11.00) w kościele św. Katarzyny widać było sporo pustych miejsc   © Tomasz Chabior

Ponad dwadzieścia transmisji mszy i nabożeństw na żywo z Dobrzenia Wielkiego zebrało prawie 60 tys. wyświetleń. Prowadziliśmy je od marca i były one naszą odpowiedzią na ograniczenia, które narzuciła wszystkim pandemia.

Gdy w połowie marca wprowadzono zakaz przebywania w kościelnych ławkach więcej niż pięciu osób, wspólnie z ks. Janem Polokiem, proboszczem dobrzeńskiej parafii, postanowiliśmy rozpocząć transmisje na żywo. Przeprowadziliśmy ich ponad dwadzieścia, a ostatnia odbyła się 7 czerwca. Kolejna niedziela (14 czerwca) była pierwszą od trzech miesięcy, podczas której nie zorganizowaliśmy transmisji.

Szczególny wydźwięk miały niedzielne msze, które transmitowaliśmy z kościoła św. Rocha – patrona chroniącego od zarazy oraz opiekuna lekarzy, aptekarzy i chorych. Później pokazywaliśmy także drogi krzyżowe w kościele św. Katarzyny, a podczas Wielkiego Tygodnia z obu świątyń transmitowaliśmy obrzędy, które odbywały się od Wielkiego Czwartku do Poniedziałku Wielkanocnego. Następnie organizowaliśmy już tylko niedzielne streamingi online.

To, co działo się w dobrzeńskich kościołach, transmitowali dla Was operator Tomasz Kołodziej i właściciel Opowiecie.info Łukasz Kołodziej. Pierwszy z nich obsługiwał kamerę, a drugi pilnował łącza internetowego i czuwał nad płynnością przekazu. Bardzo pomógł także Artur Wojtera ze sklepu z elektroniką „Stara Kuźnia”, który udostępnił nam router i pomagał uporać się z innymi kwestiami technicznymi.

– Dziękujemy, że zaprosiliście nas do swoich domów. Transmisje cieszyły się dużym zainteresowaniem, a my z tygodnia na tydzień staraliśmy się poprawiać ich jakość – mówi Łukasz Kołodziej. – Teraz, gdy kościoły stały się dostępne dla wszystkich, a ksiądz biskup zdjął z wiernych dyspensę, możemy podziękować wszystkim za ostatnie trzy miesiące. Słowa uznania należą się nie tylko osobom, które nas wspierały, ale także widzom, bo dla nich to wszystko robiliśmy.

Na zdjęciu Łukasz Kołodziej

– Inaczej nagrywa się ujęcia do filmu, który się potem montuje, a inaczej operuje się kamerą, gdy obraz z niej pokazywany jest widzom na żywo. Tutaj nie było miejsca na błędy i należało być nieustannie skupionym. Na żywo miałem tylko jedną szansę na nakręcenie tego dobrze – podkreśla Tomasz Kołodziej, nasz operator. – Cieszę się, że podołałem wyzwaniu, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem. Chciałbym raz w miesiącu transmitować mszę dla chorych, którzy nie mogą na nią przyjść. Już to umiemy, a sprzęt jest w pełnej gotowości.

Na zdjęciu Tomasz Kołodziej

Nasze transmisje z kościołów w Dobrzeniu Wielkim oglądały głównie osoby mieszkające w Polsce i w Niemczech. Zanotowaliśmy też kilka nielicznych wejść m.in. z Litwy, Białorusi, Francji, a nawet Portugalii.