Nikogo już nie dziwi spory tłumek w namiocie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu. Jeszcze mniej dziwi,  gdy jest to impreza w ramach projektu „Zaczytane Opolskie”, a jest wręcz oczywistością, gdy bohaterem spotkania jest prof. Sławomir Nicieja z kolejnym tomem Kresowej Atlantydy – już dziewiętnastym.

Niespełna pół roku minęło od wydania osiemnastej z cyklu, najbardziej rozbudowanej z opublikowanych do tej pory części serii „Kresowa Atlantyda”. Sportretował w niej Nicieja kolejnych siedem miejsc na mapie historycznych Kresów Wschodnich: garnizonowy Włodzimierz Wołyński, Sarny – torfową stolicę, granicę cywilizacji – Uściług, cukrowo-miodowy Mizocz, Zdołbunów – miasteczko na wołyńskim rozdrożu i magnacką stolicę – Ostrów i Berdyczów, kojarzony zwykle z powiedzeniem „pisz na Berdyczów” oraz słynnymi na całą Europę jarmarkami.

Dziewiętnasty tom, z którym Profesor przyszedł dziś do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej zawiera historię czterech miast kresowych: Żółkwi, Mostów Wielkich, Brodów i Czortkowa oraz kilkadziesiąt biografii niezwykłych mieszkańców tamtej krainy.
Spotkanie z prof. dr. hab. Stanisławem S. Nicieją poprowadził prof. dr hab. Mirosław Lenart. Lenart miał tę przewagę na uczestnikami spotkania, że już ten dziewiętnasty tom mógł przeczytać. Bardzo sobie ceni pracę Nicieii, choć przyznaje, że wszystkich części Atlantydy nie czytał.

Tak jak obiecał przed laty, prof. Nicieja co pół roku oddaje do druku kolejny tom Atlantydy, choć przyznaje, że pisze mu się coraz trudniej, bo coraz głębiej wchodzi w dzieje kolejnych miejscowości i rodów. Paradoksalnie  – większa otwartość Kresowian utrudnia pisanie, bo zarzucają go ogromem materiału. jak opowiada w pierwszym tomie napisał o sześciu dużych miastach – w tym o Lwowie. Teraz jednej wsi poświęca prawie 150 stron. Tom dziewiętnasty jest także dal Nicieii tomem szczególnym choćby dlatego, że właśnie w nim znalazły się biografie osób, które znał dobrze osobiście – choćby Wojciecha Kilara, czy Jerzego Janickiego i wreszcie – jedynego na świecie polskiego zdobywcy Kremla – hetmana Stanisława Żółkiewskiego. – Zrobił coś co nie udało się ani Napoleonowi, ani Hitlerowi.

Dopełnieniem znakomitego tekstu jest jak zwykle mistrzowskie opracowanie graficzne. Każdy, kto choć raz miał w ręku książkę wydaną przez Wydawnictwo MS Bogusława Szybkowskiego chciałby, żeby wszystkie książki na świecie były tak wydawane. Bogusław Szybkowski całym swym życiem związany jest ze Śląskiem Opolskim. Urodził się w Głuchołazach, dzieciństwo i młodość spędził w Prudniku, a od 1965 roku mieszka w Opolu. W 1997 roku założył firmę wydawniczą pod nazwą Wydawnictwo MS. Wydawnictwo, początkowo specjalizujące się w albumach prezentujących starą pocztówkę czy fotografię, wraz z rozwojem poszerzyło swoją ofertę o książki z zakresu malarstwa, historii oraz opracowania monograficzne, reprinty i wydania bibliofilskie i in. Wydało ponad 200 tytułów książek. Publikacje Wydawnictwa MS stały zawsze na najwyższym poziomie edytorskim, zdobywały nagrody i wyróżnienia na wystawach i targach książek.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.